Wybory parlamentarne w Polsce odbędą się dopiero na jesieni, jednak szef Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna już teraz zdradził, że chciałby mieć większościowy rząd. Lider największej partii opozycyjnej podkreślił, że nie wystarczy mu zwykła większość, lecz poparcie co najmniej 276 posłów. Dlaczego?
Najnowszy sondaż przeprowadzony przez Millward Brown dla „Gazety Wyborczej” przyniósł dobre wieści dla Koalicji Europejskiej. Formacja zrzeszająca PO, SLD, PSL, Nowoczesną i Zielonych uzyskała 35 proc. głosów, wyprzedzając PiS o 2 punkty procentowe. Wyniki badania skomentował w „Faktach po Faktach” TVN24 lider PO Grzegorz Schetyna.
„Promyczek pierwszy, otwierający taką przestrzeń, z której można wyciągnąć dobre wnioski. (…) Połączenie rozmowy partii opozycyjnych, jednoczenie opozycji, proces, który bardzo długo trwa (…), daje szanse, zjednoczenie, zwycięstwo i to jest promyczek nadziei” – podkreślił szef PO.
Czytaj także: NASZ WYWIAD #4. Dariusz Szczotkowski: Nie powinienem był tak się odezwać do Korwin-Mikkego. Ludzie weryfikują swoje poglądy
Schetyna nie ukrywa, że chciałby, aby formuła szerokiej koalicji opozycyjnej przetrwała również do jesiennych wyborów parlamentarnych. „To oczywiście będzie zależeć od tego, czy wszystkie partie, które uczestniczą w tym porozumieniu, będą czuły polityczną satysfakcję. Bardzo bym chciał” – tłumaczył.
„Uważam że to jesteśmy winni Polakom. Tym którzy trzymają kciuki, zatrzymują nas na ulicach i mówią: zróbcie coś, bądźcie razem, wygrajcie wybory, bo szkoda Polski” – dodał.
Schetyna o przyszłym rządzie: poparcie co najmniej 276 posłów
Prowadząca program – Justyna Pochanke – zapytała, czy przewodniczący PO chciałby rządu, na czele którego stanie Grzegorz Schetyna, a wicepremierami będą: Władysław Kosiniak-Kamysz i Robert Biedroń. Polityk udzielił jednak wymijającej odpowiedzi. Lider PO przekonuje, że chciałby gabinetu z poparciem umożliwiającym odrzucenie prezydenckiego weta (3/5 głosów w obecności minimum połowy ustawowej liczby posłów).
„Chciałbym rządu, który będzie miał poparcie w 276 lub więcej posłów, bo wiem, że do kwietnia przyszłego roku, 2020 roku, będzie prezydent Duda, który będzie wetował każdą ustawę i robił wszystko, żeby z tym rządem nie współpracować” – podkreślił polityk.
Cała rozmowa dostępna TUTAJ
Źródło: TVN24