Grzegorz Schetyna w rozmowie z TVN 24 komentował ostatnie wydarzenia w Platformie Obywatelskiej. Były przewodniczący tej partii przyznał, że ostatnie półtora roku to okres, na który „ciężko było patrzeć”. Władzę w partii sprawował wówczas Borys Budka, a notowania ugrupowania radykalnie spadły.
„Mnie, jako współtwórcy PO, ciężko było patrzeć na to, co działo się przez ostatnie 1,5 roku, więc nie żałuję. Zrobiłbym dokładnie to samo, torowałbym drogę powrotu Tuska” – przyznał Schetyna.
Były szef PO zwrócił uwagę, że partia jest w przededniu wewnętrznych wyborów. Schetyna zauważył też, że za cztery lata Tusk, tak jak każdy poprzedni przewodniczący będzie rozliczony z tego, co zrobił, bo będą kolejne wybory.
Czytaj także: Jakubiak nie wytrzymał: „Coś nieprawdopodobnego, ciężko słowa znaleźć”
Schetyna powiedział, że PO potrzebuje pomysłu na to, jak ułożyć relacje z innymi formacjami opozycyjnymi. „Jak ułożyć tę mapę inaczej niż w 2007 roku, bo przecież nic dwa razy się nie zdarza, tak, żeby być skutecznym, żeby PO mogła tę opozycję zorganizować i wygrać wybory. Czy PO zrobi to samodzielnie? To będzie bardzo trudny projekt. Uważam, że trzeba budować, trzeba mieć otwarcie na tych, którzy są obok i z nimi współpracować” – mówił.
Pytany o sondaże stwierdził, że „efekt Tuska” spowodował, że poparcie dla PO wzrosło z 12-13 proc. do ponad 20. „Jest przystanek, musimy mieć pomysł na to, jak zrobić 30 proc.” – przyznał Schetyna.
Czytaj także: Cichanouska oceniła działania polskiego rządu na białoruskiej granicy
„Musi być pomysł. Jestem zwolennikiem, rozmawiałem z Donaldem Tuskiem i będę go do tego przekonywał – potrzebna jest współpraca. Zasady współpracy między środowiskami opozycyjnymi. Potrzebne jest wciągnięcie samorządowców, którzy są na linii starcia z opresyjnym państwem PiS. Potrzebne jest sięgnięcie po młodego wyborcę, tego, który będzie głosował pierwszy lub drugi raz” – powiedział Schetyna.
Źr. RMF FM; TVN 24