Grzegorz Schetyna podczas briefingu w Sejmie odniósł się do zakończonego szczytu UE, na którym obsadzono najważniejsze stanowiska. Lider PO, wbrew temu co mówi Mateusz Morawiecki, uważa, że wynik jest porażką polskiego rządu.
We wtorek zakończył się szczyt unijny dotyczący podziału stanowisk po majowych wyborach europarlamentarnych. Duże szanse na objęcie funkcji szefa Komisji Europejskiej miał Frans Timmermans, który dla Polski był nie od zaakceptowania.
Czytaj także: Morawiecki po szczycie UE. Premier ogłasza sukces
Czytaj także: \"Rozumiem frustrację opozycji\". Morawiecki odpowiada Schetynie
Ostatecznie nie doszło do jego wyboru, bo Jean Claude Junckera zastąpi Ursula von der Leyen. Unijny szczyt podsumował premier Mateusz Morawiecki. Podczas konferencji prasowej podkreślił, że cele, które zakładała polska delegacja udało się zrealizować. Schetyna ma inne zdanie.
Schetyna mówi o porażce rządu
Podczas briefingu w Sejmie stwierdził, że obsada stanowisk, to „porażka rządu Morawieckiego”. „To jest porażka rządu premiera Morawieckiego. Z uśmiechem patrzę na to poprawianie sobie samopoczucia. Trochę przypomina mi się sytuacja na lotnisku, kiedy z kwiatami delegacja PiS-u z prezesem Kaczyńskim czekała na przegraną, symbol porażki premier Szydło, 27:1. Wszyscy to pamiętamy.” – powiedział Schetyna.
„Dzisiaj politycy PiS uważają, że mogą rzeczywistość ukryć w uśmiechach i pokazywaniu dobrego samopoczucia, a nie powinni takiego mieć. To jest porażka.” – kontynuował szef PO.
„10 lat temu Jerzy Buzek został szefem Parlamentu Europejskiego, w 2014 roku Donald Tusk został szefem Rady Europejskiej. 2019 rok – gdzie jesteśmy dzisiaj? Gdzie jest Polska? Gdzie są polskie możliwości, polska polityczna siła w Parlamencie Europejskim, w Unii Europejskiej, w Brukseli?” – pytał Schetyna.
„Polska jest poza mainstreamem w UE, poza najważniejszymi stanowiskami, poza wpływem na politykę.” – podsumował.
Źr. wprost.pl