Joanna Scheuring-Wielgus w programie „Onet rano” mówiła m.in. o braku zaangażowania Polaków w antyrządowe protesty. Odniosła się również do przyszłorocznych wyborów prezydenckich.
„Jak oglądałam protesty w Hongkongu, to byłam zszokowana. Miliony ludzi na ulicach, zorganizowani, waleczni. U nas tego nie ma.” – narzeka Scheuring-Wielgus. „Mamy niewyedukowane społeczeństwo i zbieramy tego owoce.” – dodała.
Czytaj także: Sikorski ma kandydata na premiera. „Jedyna szansa”
„Jedyna nadzieja w młodych ludziach, którzy walczą o sprawy klimatu, mają teraz naście lat. Nasze pokolenie niestety jest nie wiem, wadliwe, nie chce tak powiedzieć .” – stwierdziła Scheuring-Wielgus.
Posłanka zapowiedziała, że w nowej kadencji Sejmu planuje zająć się sprawami dotyczącymi kultury. „Będę zajmowała się kulturą, wracam do korzeni. Mam nadzieję, że wejdę do komisji kultury i będę robiła fajne rzeczy.” – zapewniła Scheuring-Wielgus.
Posłanka odniosła się również do przyszłorocznych wyborów prezydenckich. „Lewica będzie miała na pewno jednego kandydata albo kandydatkę. Trwają rozmowy.” – zapewniła Scheuring-Wielgus. „Chciałabym, żeby prezydentem była taka osoba jak Robert. (…) Mocno mu kibicuję.” – dodała.
Czytaj także: Ustalono narodowość 39 osób, których zwłoki były w ciężarówce w Anglii
Scheuring-Wielgus powiedziała, że w pierwszej turze wyborów każde ugrupowanie wystawi własnego kandydata. „Teraz każdy ma szansę wystawić swojego kandydata. Kosiniak-Kamysz na pewno będzie startował, teraz jest na fali wznoszącej. Kibicowałam Koalicji Polskiej – podoba mi się, kiedy ludzie są twardzi i konsekwentni w swoich decyzjach. Kosiniak-Kamysz powiedział, że ryzykuje, ale chce pokazać, że warto. No i pokazał.” – stwierdziła. Dodała, że jeśli lider PSL wejdzie do drugiej tury, to odda na niego swój głos.
Źr. wpolityce.pl; onet.pl; Onet Rano