Niedawno media obiegła informacja, że Marek Sierocki został zwolniony z TVP. Teraz jednak pojawiły się nowe, dość sensacyjne doniesienia ws. legendy telewizji publicznej i „Teleexpressu”.
Informację ws. zwolnienia Sierockiego z TVP podał Jacek Gądek, dziennikarz serwisu gazeta.pl. – Nieoficjalnie: dziennikarz muzyczny Marek Sierocki zwolniony z Teleexpressu. Można powiedzieć, że to jedna z legend tego programu – jedyna, która pracowała w nim także w czasie rządów PiS. Nowe szefostwo rozwiązało z nim umowę o pracę – napisał Gądek w serwisie „X”.
Gądek dodał również, że Sierocki, wraz z innymi zwalnianymi z TVP po zmianach w telewizji publicznej, „zasiądzie w loży negatywnie zweryfikowanych”. Co ciekawe, głos w tej sprawie zabrał sam zainteresowany, który przyznał, że po rozwiązaniu umowy z TVP będzie chciał sobie „odpocząć”. – Nie mam na razie żadnych planów – powiedział.
Teraz w całej sprawie pojawiły się nowe, dość zaskakujące informacje. Podał je branżowy portal internetowy wirtualnemedia.pl. Jego dziennikarze skontaktowali się z Tomasz Sygutem, nowym prezesem TVP, który przejął rządy w telewizji publicznej po rewolucji dokonanej w strukturach TVP.
Marek Sierocki jednak zostanie w TVP?
Sygut zabrał głos w całej sprawie i przyznał, że nie wszystko wygląda tak, jak podają to media. Prezes TVP stwierdził bowiem, że Sierocki nie został zwolniony z TVP. Rozmowy z dziennikarzem mają być prowadzone po Nowym Roku.
– Marek Sierocki nie został zwolniony z TVP. Rozmawialiśmy, jesteśmy umówieni na spotkanie zaraz po Nowym Roku. Potencjał i ogromne doświadczenie redaktora Sierockiego na pewno zostanie w telewizji publicznej wykorzystane – oświadczył Sygut.
Internauci zastanawiają się czy rozmowa z Sierockim faktycznie była umówiona, czy władze TVP zdecydowały się zmienić narrację po dużej krytyce, która na nie spadła. Wszak jeszcze kilka dni temu Sierocki dawał do zrozumienia, że jego czas przy Woronicza rzeczywiście dobiegł końca.