Seryjni podpalacze w końcu wpadli w ręce policji. Czterech sprawców odpowiada za całą serię pożarów, do jakich dochodziło na terenie gminy Gowarczów. Aż trudno uwierzyć, kim było trzech z czterech zatrzymanych podpalaczy. Straty spowodowane ich przestępczym procederem sięgają łącznie kwoty 250 000 złotych.
W czerwcu ubiegłego roku blady strach padł na mieszkańców powiatu koneckiego. Wszystko za sprawą serii podpaleń budynków gminie Gowarczów. Skrupulatnie przeprowadzane czynności w miejscach pożarów, wskazywały jednoznacznie na to, że ktoś celowo wzniecał ogień. Płomienie doszczętnie niszczyły pustostany, stodoły i nieużytki. Łączne straty oszacowane zostały na kwotę blisko 250 000 złotych.
Koneccy kryminalni od początku, wiązali ze sobą wszystkie pożary, podejrzewając, że stoi za nimi ten sam sprawca. Funkcjonariusze po dokładnej analizie posiadanych informacji, przesłuchaniu wielu świadków, wytypowali osoby, mogące mieć związek ze sprawą. Po zebraniu wszystkich materiałów dowodowych, do policyjnych cel trafiło czterech mieszkańców powiatu koneckiego. Aż trudno uwierzyć, że trzech z nich działało w strukturach… ochotniczej straży pożarnej.
Mężczyźni w wieku od 21 do 40 lat, działali w porozumieniu. Jak wskazują ustalenia śledczych, w wielu spowodowanych przez siebie pożarach, brali też udział w akcjach gaśniczych.
Funkcjonariusze weryfikują także, czy zatrzymani mężczyźni nie mają związku z pożarami, do których dochodziło kilka lat temu na terenie powiatu koneckiego.
Przeczytaj również:
- Napad na lombard w Nowym Targu. Wszystko się nagrało [WIDEO]
- Karkonosze: dramatyczne nagranie ze Śnieżki. „Jezu, co się stało” [WIDEO]
- Ukraiński żołnierz rozdawał Ukraińcom w Warszawie „wezwania” do wojska
Źr. Policja