Policjanci z Tarnowskich Gór zatrzymali 22-letniego mężczyznę, podejrzanego o podpalenia kamienic. Podczas pożarów mundurowi ewakuowali łącznie 33 osoby, w tym 15 dzieci. Seryjny podpalacz usłyszał zarzut spowodowania pożaru zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób, a także mieniu w wielkich rozmiarach. Policjanci usłyszeli od niego szokujące wyjaśnienia.
Do pierwszego pożaru doszło 1 września w kamienicy znajdującej się przy ulicy Rymera w Tarnowskich Górach. Około 1.00 policjanci patrolujący ulicę zauważyli w jednej z kamienic wydobywający się gęsty dym. Ewakuowano mieszkańców i już wtedy ustalenia wskazywały, że ogień mógł podłożyć podpalacz.
W miniony piątek tuż po 20.00 doszło do kolejnego pożaru. W kamienicy znajdującej się przy ulicy Piastowskiej w Tarnowskich Górach, w piwnicy budynku palił się materac, deski i stare ubrania. Wszystko wskazywało na celowe podpalenie. Również tym razem zarządzono ewakuację mieszkańców. Policjanci podejrzewali, że w mieście grasuje seryjny podpalacz. Wszyscy skupili się na tym, aby jak najszybciej go zatrzymać, zanim stanie się komuś krzywda.
Czytaj także: Tir zmiótł samochód Służby Drogowej! Jest nagranie koszmarnego wypadku [WIDEO]
Tego samego dnia, w trakcie trwania akcji gaśniczej, policjanci otrzymali zgłoszenie, że w kierunku tarnogórskiego Rynku idzie mężczyzna i wymachuje siekierą. Reakcja policyjnego patrolu była natychmiastowa. Stróże prawa szukali mężczyzny, znajdując go na jednej z ulic. Młody mężczyzna za pasem miał siekierę. Na widok policyjnego patrolu próbował uciec. Podczas zatrzymania, sprawca nie stosował się do policyjnych poleceń, jednak szybko został obezwładniony.
Podpalacz złożył szokujące wyjaśnienia
Oprócz siekiery policjanci znaleźli przy 22-letnim tarnogórzaninie zapalniczkę, a dochodzący od niego silny zapach dymu wzbudził u policjantów podejrzenia, że mógł on być sprawcą podpalenia kamienicy. Po doprowadzeniu tarnogórzanina do komendy zbadano jego stan trzeźwości. Okazało się, że miał w organizmie ponad promil alkoholu.
W trakcie czynności z zatrzymanym wyszło na jaw, że siekiera, którą miał przy sobie, pochodzi z podpalonego budynku. Mężczyzna, wychodząc z kamienicy, zabrał ją ze sobą. Podpalacz przyznał się do podpalenia kamienicy przy ulicy Piastowskiej, bo… lubi patrzeć na ogień. Sprawca trafił do policyjnej celi.
Czytaj także: Poznań: rowerzysta cudem przeżył. Internauci biją brawo kierowcy [WIDEO]
Zebrany przez kryminalnych materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie mu zarzutów spowodowania pożaru zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób, a także mieniu w wielkich rozmiarach. Policjanci udowodnili, że mężczyzna podpalił kamienice znajdujące się przy ulicach Piastowskiej i Rymera w Tarnowskich Górach. W lipcu 2021 roku przy ulicy Cebuli w Tarnowskich Górach podpalił stojące na terenie miejskiego placu targowego toalety, powodując straty wycenione na kwotę 3,5 tysiąca złotych.
Źr. Policja Śląska