Tomasz Siemoniak otrzymał od Moniki Olejnik nietypowy prezent. W programie „Kropka nad i” dziennikarka wręczyła mu… kulę dyskotekową. To oczywiście reakcja na ostatnie doniesienia na temat obecności posła na urodzinach Roberta Mazurka.
Impreza urodzinowa Roberta Mazurka stała się w ostatnim czasie bardzo głośna. Wszystko za sprawą obecności polityków z różnych opcji, w tym między innymi Borysa Budki, Tomasza Siemoniaka, Michała Dworczyka, Piotra Glińskiego, Łukasza Szumowskiego czy Władysława Kosiniaka-Kamysza. Dodatkowe oburzenie wśród wielu osób wywołał fakt, że posłowie w tym czasie powinni być w Sejmie, gdzie do niemal pustej sali przemawiał szef NIK Marian Banaś.
Trudno się więc dziwić, że w programie „Kropka nad i” o całą sytuację pytany był Tomasz Siemoniak. Monika Olejnik stwierdziła, że na imprezie urodzinowej bawił się on z „wierchuszką” obozu władzy. „Nie bawiłem się ani z wierchuszką, ani z niewierchuszką” – odparł wiceprzewodniczący PO. „Poszedłem na zaproszenie Roberta Mazurka, niezależnego dziennikarza, który pracuje w niezależnym medium” – dodał.
„Nie miałem pojęcia, kto tam może być jeszcze gościem, zobaczyłem setkę gości, wśród których byli też gdzieś politycy PiS-u. Tak jak powiedziałem w swoim oświadczeniu, rozmawiałem tylko przez chwilę z ministrem Michałem Dworczykiem, którego spotkałem przy wyjściu. Minister Dworczyk stał w większej grupie, z żoną, przywitaliśmy się, chwilę porozmawialiśmy. Jesteśmy posłami z jednego okręgu. Jestem bardzo krytyczny wobec jego działań. Jesteśmy na „pan”. Zresztą z żadnym z polityków PiS-u nie jestem na „ty” i z żadnym z nich nigdy nie piłem alkoholu” – mówił.
Siemoniak otrzymał od dziennikarki… kulę dyskotekową
Jednocześnie Tomasz Siemoniak przeprosił za to, że w tym czasie nie było go w Sejmie. „Żałuję tego, przepraszam za to, nie powinno się wychodzić z pracy. Po kilkunastu godzinach wyszedłem z pracy. Praktyka sejmowa jest niestety taka, że takie punkty jak sprawozdanie Mariana Banasia zostały umieszczone w piątek o 21” – powiedział.
Wiceprzewodniczący PO otrzymał od Moniki Olejnik nietypowy prezent – kulę dyskotekową. „Mam dla pana prezent, bo pan się lubi bawić” – stwierdziła dziennikarka.
Siemoniak w swoim wpisie na Twitterze oświadczył, że prezent przeznaczy na cel charytatywny. „Jak wiadomo mam w domu dużo kul dyskotekowych, więc tę otrzymaną od redaktor Moniki Olejnik w „Kropce nad I” przeznaczę na aukcję dla potrzebujących ciężko chorych dzieci z regionu wałbrzyskiego (podopiecznych Fundacji Polska Fala) podczas najbliższej gali ambasadorów Wałbrzycha” – napisał.
Czytaj także: Wulgarny antyrządowy napis w TVP. Wszystko poszło na żywo
Żr.: Twitter/Tomasz Siemoniak, TVN24