Działania Komisji Europejskiej w ramach egzekwowania programu relokacyjnego są zgodnie krytykowane przez Polskę i Węgry. Potwierdził to Janos Lazar – szef kancelarii premiera Węgier. Zapewnił o wsparciu jego kraju dla Polski „na europejskim politycznym polu działań wojennych.”
Janos Lazar – przedstawiciel kancelarii premiera Viktora Orbana – podkreślił, że Węgry zamierzają wspierać Polskę w sporze z Komisją Europejską. Natomiast ostatnie decyzje KE określił jako „niesprawiedliwość.” Urzędnik potwierdził również, że jego kraj jest zawsze gotów by bronić Polski i interesów naszego kraju „na europejskim politycznym polu działań wojennych.”
Lazar przypomniał, że każde państwo ma niezbywalne prawo do decydowania o swoim losie. Identycznie na ten temat wypowiadał się Viktor Orban. Szef rządu węgierskiego, kilka dni temu, zaapelował by niemieccy politycy zostawili jego kraj w spokoju. Przypomniał też, że UE jest związkiem dobrowolnym, a traktaty gwarantują rozdział kompetencji między Unią a krajami członkowskimi.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Przypomnijmy, że Węgry, Polska i Czechy zostały objęte postępowaniem KE w związku z uchylaniem się od realizacji unijnej polityki ws. uchodźców. Pojawiła się nawet perspektywa kar finansowych, jednak wczoraj (22.06) zdementował je unijny komisarz ds. budżetu i zasobów ludzkich Günther Oettinger. W rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną” unijny urzędnik przyznał, że Polsce nie grożą na razie kary finansowe związane z nieprzyjmowaniem uchodźców. Nie wklucza jednak, że mogą one się pojawić w przyszłości.