W Świnoujściu na skwerze pomiędzy bolkami musiał wylądować śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, który zabrał chorą kobietę. Podczas startu wzbiły się tumany pyłu, który opadł na pobliskie samochody. To tak zdenerwowało kierowcę lexusa, że poskarżył się policjantom.
Zdarzenie miało miejsce w sobotę 5 maja. Na jednym z osiedli w Świnoujściu konieczna była akcja ratunkowa dla kobiety, której życie było zagrożone. Na miejscu pojawił się śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, który musiał lądować na niewielkim skwerze pomiędzy blokami mieszkalnymi.
Podczas lądowania i startu śmigła maszyny wzbiły w powietrze tumany kurzu i pyłu. W pobliżu były zaparkowane samochody, które zostały nim zabrudzone. Ratownicy nie mogli na to zważać, bo w walce o życie kobiety ważna była każda sekunda.
Na nagraniu zarejestrowanym i opublikowanym przez portal swinoujscie.pl widać, jak przebiegała cała akcja.
Czytaj także: Wrocław: Stalowe nerwy pilota śmigłowca. Maszyna zakręciła się wokół własnej osi! [WIDEO]
Jak się okazało nie dla każdego było to tak oczywiste. Na miejscu szybko pojawił się właściciel zaparkowanego lexusa. Brud na jego aucie wywołał u niego prawdziwą wściekłość. Był rozgniewany do tego stopnia, że postanowił poskarżyć się policjantom. Ostatecznie funkcjonariuszom udało się wytłumaczyć, że składanie zawiadomienia w tej sytuacji jest wysoce niestosowne. Rozgniewany kierowca uległ namowom.
Informacja na temat tego incydentu została jednak opublikowana na profilu policji.
Ratowali ludzkie życie. Mężczyzna był oburzony, że śmigłowiec zakurzył mu Lexusa??♂️
Po chwil rozmowy z policjantami, właściciel stwierdził że jednak nie chce zgłaszać swoich pretensji.https://t.co/077lep5lj8… pic.twitter.com/MqbWDybSWl— Polska Policja ??? (@PolskaPolicja) 6 maja 2018
Źródło: wprost.pl
Fot.: YouTube/iswinoujscie pl (screen)