Wiele wskazuje na to, że Donald Trump jest coraz dalej od zwycięstwa w amerykańskich wyborach prezydenckich. Urzędujący prezydent, tracąc poparcie w kluczowych stanach, oskarża o fałszerstwo. W reakcji na takie słowa, część stacji telewizyjnych przerwała jego przemówienie.
Wciąż nie są rozstrzygnięte wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych. Szala coraz bardziej przechyla się jednak na korzyść Joe Bidena. Kandydat Demokratów odrabia straty w kluczowych stanach i, zdaniem wielu komentatorów, to właśnie on jest coraz bliżej zwycięstwa.
Obojętny na taką sytuację nie pozostaje Donald Trump, który od wczoraj wzywa, by zaprzestać liczenia głosów. Jego zdaniem, doszło do wielu nadużyć, szczególnie przy wyborach korespondencyjnych. Dzisiejsze wystąpienie w Białym Domu wiele osób interpretuje jako fakt, że Trump traci grunt pod nogami. „Jeśli zliczyć legalnie oddane głosy, to łatwo wygrywam. Jeśli wliczać nielegalne, to mogą próbować ukraść nam wybory” – mówił.
Dzisiejsze przemówienie Donalda Trumpa z pewnością przejdzie do historii. Część stacji telewizyjnych, między innymi CNBC, zdecydowało się przerwać przemówienie amerykańskiego prezydenta. Dziennikarze argumentują, że słowa Donalda Trumpa to kompletna nieprawda i dezinformacja.
Czytaj także: Trump oskarża: „Wybory zostały sfałszowane”
Źr.: Twitter/The News with Shepard Smith