Wtorkowy konkurs w Lillehammer pokazał, że słabe wyniki biało-czerwonych w Oslo były wypadkiem przy pracy. Kamil Stoch, który otarł się o podium, zaraz po zawodach nie ukrywał, że jest zadowolony ze swoich skoków. Podczas rozmowy z dziennikarzem skijumping.pl wytłumaczył, co w żargonie skoczków oznacza: „nie chcieć więcej”.
Stefan Kraft zwyciężył w zawodach w Lillehammer zaliczanych do cyklu Raw Air. Tuż za Austriakiem uplasował się lider turnieju Robert Johansson, a na trzecim stopniu podium rywalizację zakończył Ryoyu Kobayashi.
Wtorkowy konkurs był zdecydowanie lepszy w wykonaniu biało-czerwonych. Czwarte miejsce w konkursie zajął Kamil Stoch, a ósmy był Dawid Kubacki. W czołowej „30” konkursu znalazło się jeszcze dwóch reprezentantów Polski, Jakub Wolny był 21., a Stefan Hula – 24.
Czytaj także: Skoki narciarskie: Podsumowanie sezonu 2013/2014
Kamil Stoch o radości i łopatowaniu
Zadowolenia ze swojego występu w Lillehammer nie ukrywał Kamil Stoch. Trzykrotny mistrz olimpijski wygrał serię próbną. Po pierwszej serii konkursu zajmował co prawda 8. miejsce, jednak po skoku na odległość 137 metrów w rundzie finałowej otarł się o podium, kończąc konkurs na 4. miejscu.
„Dzisiaj było super. Może nie wybitnie, ale w końcu czułem taką radość, dobrą energię. Super skoczyło mi się w serii próbnej. Z tego jestem najbardziej zadowolony, że stać mnie na takie skoki” – powiedział Stoch w rozmowie z portalem skijumping.pl. „To dało mi trochę więcej pewności siebie, ale też wiarę w to, że warto trzymać się takiego utartego schematu. Skupić się na sobie, na pracy” – dodał.
Dziennikarz skijumping.pl postanowił skorzystać z okazji i zapytał Stocha o często powtarzane przez niego zdanie: „żeby przed skokiem nie chcieć więcej”. „Masz do przełopatowania kilometr kwadratowy, ale nie jesteś w stanie tego przełopatować od razu, bo odśnieżysz z 50 metrów kwadratowych” – tłumaczył. „Ale ty chcesz na siłę odśnieżyć cały kilometr. I to jest właśnie takie mierzenie siły na zamiary” – dodał.
Źródło: skijumping.pl, YouTube, sportowefakty.pl