Dziękuję za listy, za książki i wszystko to, co pozwoliło przetrwać mi ten straszny czas (…). Jestem wolny! – ogłosił Zbigniew Stonoga. Biznesmen zamieścił w sieci nagranie sprzed aresztu śledczego w Krakowie.
Zbigniew Stonoga na wolności. Biznesmen, który od maja 2017 roku przebywał w areszcie, zamieścił na Facebooku nagranie. – Witajcie, jestem już na wolności. Jestem pierwszym człowiekiem, który musiał zapłacić kilkaset tysięcy złotych za życie, bo przecież stan mojego zdrowia nie pozwalał na przebywanie w areszcie – powiedział. – Mam nadzieję, że to pisowskie skur*wysyństwo skończy się szybciej niż się zaczęło – dodaje.
Do nagrania dołączył krótką notkę, w której podziękował internautom za wsparcie w ciężkich chwilach. – Dziękuję Wszystkim, którzy usiłowali mi pomóc i pomagali.Dziękuję za listy, za książki i wszystko to, co pozwoliło przetrwać mi ten straszny czas wyniszczania człowieka przy zaangażowaniu pełnej machiny prześladowczej polskiej rzeczpospolitej pisowej. Jestem wolny! – ogłosił.
Czytaj także: Zbigniew Stonoga przesłuchiwany przez prokuraturę? Alarmujący wpis na Facebooku
Biznesmen wspomniał także najtrudniejszy moment. W marcu, przebywając w więzieniu, przeszedł udar. – Zrobiło się gorąco w głowie. Po chwili wykręciło mi twarz, lewa ręka i noga przestały mnie słuchać. (…) Nie było przy mnie nikogo. Była tylko moja ukochana żona, dzieci i list – relacjonuje.
Czytaj także: Zbigniew Stonoga na wolności. Prokuratura nie ustępuje
Wspominany list, miał przyjść od Jerzego Owsiaka. Stonoga podziękował szefowi Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. – Moim marzeniem jest poznać Cię osobiście – dodaje.
Zbigniew Stonoga w areszcie
Stonoga został prawomocnie skazany na rok pozbawienia wolności w 2015 roku przez Sąd Rejonowy Warszawa-Praga Północ. Sprawa dotyczyła oszustwa przy sprzedaży samochodu Lexus.
Biznesmen wyjaśniał, że winę ponosi pracownik jego firmy, który przywłaszczył sobie samochód. Surowy wyrok sądu uznał za „zemstę” za ujawnienie akt tzw. afery podsłuchowej. Za kratkami przebywał od maja 2017 roku.
W ubiegłym roku przedłużono mu areszt w związku z postawieniem nowych zarzutów. Stonogę oskarżono m.in. o spowodowanie strat w spółce motoryzacyjnej Viamot, w wysokości 42 mln złotych.
Pobyt w areszcie nie przeszkodził biznesmenowi w prowadzeniu aktywności internetowej. Na Facebooku regularnie pojawiały się jego wpisy. W jednym z ostatnich informował o złym stanie zdrowia.
Źródło: Facebook, Polsat News