Zbigniew Stonoga, znany biznesmen oraz wideobloger, przebywa w areszcie śledczym w Krakowie. Za pośrednictwem Facebooka najbliżsi mężczyzny poinformowali, iż niedawno „otarł się on śmierć”.
Na oficjalnym profilu Zbigniewa Stonogi w serwisie Facebook opublikowany został wpis. Osoba, która go zamieściła pisze, iż jest to wiadomość, którą przekazuje osobiście Zbigniew Stonoga. Ten aktualnie przebywa w areszcie śledczym w Krakowie.
„25 marca 2019 roku otarłem się o śmierć leżę w więziennym szpitalu choć przecież nie rozpoznano u mnie łupieżu ani płaskostopia” – czytamy we wpisie zamieszczonym w serwisie Facebook.
Czytaj także: 21-latek śmiertelnie postrzelony przez policjanta. Zbigniew Stonoga pomógł jego ojcu
W dalszej części wpisu Zbigniew Stonoga tłumaczy, że lekarz „wydał zgodę na to aby 3 dni po udarze przedstawiać mu kolejne zarzuty”. „Tym razem będą one dotyczyły licznych znieważeń moich pisowskich oprawców przeze mnie w tym Magdaleny Michalik prokuratora prokuratury okręgowej w Krakowie. Szlachetne zdrowie ten tylko się dowie…” – czytamy. Więcej TUTAJ.
To nie pierwszy raz, gdy Zbigniew Stonoga, pomimo pobytu w izolacji, komunikuje się z internautami. Wpisy na jego profilu społecznościowym pojawiają się bowiem regularnie.
Zbigniew Stonoga stanął przed sądem
Na początku marca serwis lovekrakow.pl podał informację, że Zbigniew Stonoga stanął przed sądem. „Zbigniew Stonoga, jego żona, syn oraz Filip U., Sebastian W., Bartłomiej K., Mariusz R., Paweł C. i Michał K. zasiadają na ławie oskarżonych z powodu zarzutów, jakie postawiła im prokuratura. Chodzi o spowodowanie strat w spółce Viamot sięgających 42 mln złotych w postaci środków pieniężnych i nieruchomości. Oskarżeni nie przyznają się do zarzucanych im czynów” – pisaliśmy wówczas.
Zbigniew Stonoga został zatrzymany na początku maja 2018 roku. Poinformował o tym jego adwokat, Krzysztof Kitajgrodzki. Prawnik ujawnił, że areszt dla Stonogi ma związek ze sprawą Lexusa, który miał zostać przywłaszczony przez biznesmena.
Więcej informacji TUTAJ.
Czytaj także: RMF FM ujawnia, co zamachowiec z Nowej Zelandii robił w Polsce