Maciej Stuhr przyjął drugą dawkę szczepionki przeciwko COVID-19. Aktora przy tej okazji zaatakowała Viola Kołakowska, która nazywała go „idiotą, głupcem i ślepcem”. Ten nie pozostał dłużny i odpowiedział bardzo stanowczo.
Maciej Stuhr pochwalił się w mediach społecznościowych, że ma za sobą drugą dawkę szczepienia przeciw COVID-19. „Udało się! Przyjąłem drugą dawkę szczepionki. Jestem bardzo szczęśliwy! Przy okazji problem liczebności grupy szczepionko-sceptyków wywołała u mnie pewną rewizję moich twardych do tej pory wolnościowych poglądów. Ja wiem, wolność jest ważna. Mamy ją zapisaną w ś.p. Konstytucji. Ale wolność to jedno, a głupota i brak odpowiedzialności za nasze wspólne dobro, społeczeństwo, jego zdrowie, życie i prosperity, to są dla mnie dwie zupełnie różne sprawy. Jeśli przez tę grupę przyjdą kolejne fale epidemii, będę po prostu wściekły” – napisał na Facebooku.
Okazuje się, że nie zebrał jedynie pozytywnych reakcji. Aktora zaatakowała Viola Kołakowska, która nie kryje się ze swoimi koronasceptycznymi poglądami. „Trzeba być idiotą, żeby wierzyć w to, co jest obecnie propagowane na świecie… Trzeba być głupcem i ślepcem, żeby nie widzieć skali manipulacji planu depopulacji i ludobójstwa. Obecna sytuacja pięknie pokazuje, kto jest niewolnikiem systemu, a kto jest wolną myślącą samodzielnie i czującą istotą. Kolejne fale będą zaplanowane i nie ma znaczenia 'szczepionka’, która nie jest szczepionką, a jak to ujęto w dzienniku ustaw 'eksperyment medyczny’, także powodzenia dla wszystkich królików doświadczalnych. Namaste” – napisała.
Stuhr odpowiada Kołakowskiej
Maciej Stuhr postanowił odpowiedzieć na zaczepkę bardzo dosadnie. „Droga Violu! Ze względu na dawną znajomość pozwól, że odniosę się najdelikatniej do Twojej, znanej powszechnie opinii. Życzę Tobie i Twoim bliskim zdrowia. A jeśli to się wydarzy, będzie to w mojej opinii efektem dużego szczęścia. Ja się na tym nie znam. Ufam medycznym autorytetom, a te w 99,9% świadczą o czymś wręcz przeciwnym” – napisał.
„Uważam, że Twoje poglądy, a zwłaszcza ich publiczne głoszenie, są niezwykle szkodliwe, mylne i mogą wyrządzić wiele zła. Osobiście wolałbym iść na wódkę z Sasinem (choć na myśl o jednym i drugim jest mi niedobrze) niż zaufać Twoim poglądom. Ale dość złośliwościom. Nie mogę się doczekać, aż przebadają możliwość zaszczepienia dzieci. Chciałbym, żeby moje dzieciaki nie tylko były zdrowe, ale także nie zagrażały nikomu wokół. Jednocześnie uprzejmie proszę wszystkich moich znajomych o spokojne komentarze w tym wątku” – dodał Stuhr.
Czytaj także: Niedzielski usłyszał pytanie o obowiązkowe szczepienia. Oto odpowiedź
Źr.: Facebook