Żona śp. Jerzego Stuhra – Barbara, udzieliła wywiadu dla „Newsweeka. Opowiedziała w nim o odchodzeniu swojego męża.
Jerzy Stuhr zmarł 9 lipca 2024 roku w Krakowie. Informację o jego śmierci do publicznej wiadomości przekazał jego syn – Maciej. Niedawno wywiadu udzieliła natomiast żona Jerzego Stuhra – Barbara. W rozmowie z „Newsweekiem” opowiedziała o odejściu męża.
– Trudno przyzwyczaić się do tej pustki. Najgorzej jest rano, kiedy trzeba zebrać się do życia. Potem dzień przynosi różne sprawy, zawsze coś się wydarza, więc jakoś funkcjonuję. (…) Wieczorem powraca. Pustka domu znowu mnie osacza – powiedziała.
Barbara Stuhr zdradziła też, że za każdym razem, gdy jej mąż przebywał w szpitalu – przyjmował księdza. Ostatnim razem tego jednak nie zrobił. Jego małżonka przyznaje, że znany aktor być może nie był gotowy na głębszą rozmowę.
– Ilekroć był w szpitalu, zawsze chętnie przyjmował wizyty księdza, lubił z nimi porozmawiać o Bogu, diable, świecie, życiu. Ale gdy tym razem przyszedł ksiądz, Jurek powiedział mu: „Nie, dziękuję”. Nie był gotowy albo nie chciał być gotowy na głębszą rozmowę – powiedziała.
Barbara Stuhr przyznała również, że jej syn, Maciej, zdążył się pożegnać z ojcem. Córka, Marianna, nie dała rady. Musiała dotrzeć na miejsce z Niemiec i choć wyleciała do Polski, to spóźniła się dwie godziny.