„Super Express” opublikował dziś artykuł, w którym cytowane są fragmenty książki współpracownika Mateusza Morawieckiego. Ten ujawnił, iż premier adoptował dwójkę dzieci.
„Przez lata ściśle współpracował z ówczesnym prezesem BZ WBK Mateuszem Morawieckim (51 l.), był jednym z jego najbardziej zaufanych ludzi. Teraz były rzecznik banku Piotr Gajdziński, ujawnił w swojej książce największy rodzinny sekret premiera i zdradził, że Morawiecki w przeszłości adoptował dwoje dzieci. Nie wiadomo, czy Madzia (7 l.) i Ignaś (9 l.) zdawali sobie sprawę, że pochodzą z domu dziecka” – pisze „Super Express”.
Tekst, który znalazł się na łamach dzisiejszego „Super Expressu” wywołał ogromne oburzenie w społeczności internetowej. Wielu dziennikarzy było oburzonych publikacją oraz faktem, iż dwoje dzieci Mateusza Morawieckiego znalazło się na okładce gazety.
Czytaj także: Mateusz Morawiecki skomentował artykuł \"SE\" o jego dzieciach
„Gdy wchodzi się do polityki, w dużej mierze traci się prywatność i mieć twardą skórę. Czym innym jest jednak prześwietlanie przeszłości polityka, a czym innym mieszanie w kampanię wyborczą jego dzieci. W tym przypadku efekt kontrskuteczny” – napisał dziennikarz „Do Rzeczy” oraz WP.PL, Marcin Makowski.
„Tekst, że dzieci PMM mogły nie wiedzieć o adopcji i pokazanie ich wizerunków bez zamazanych twarzy (a przecież nie są osobami publicznymi) – świństwo. Inaczej się tego nie da nazwać” – dodał dziennikarz komentując okładkę, jaką zamieścił „Super Express”.
„Super Express” o dzieciach Morawieckiego. Dziennikarze oburzeni
W podobnym tonie, co Marcin Makowski wypowiedział się Krzysztof Stanowski. Redaktor naczelny „Weszło!’ nie zostawił suchej nitki na artykule, który opublikował „Super Express”.
„Myślę, że to jedna z bardziej obrzydliwych okładek jakie mogą powstać. Jeśli granica prywatności premiera nie istnieje, to chyba istnieje coś takiego jak prywatność tych dzieci. One maja szkołę, swoje życie” – napisał Stanowski.
„I ten tekst: „Nie wiadomo, czy Madzia i Ignaś zdawali sobie sprawę…” . Skoro nie wiadomo, czy zdawali sobie sprawę, a ty – dziennikarzu (?) – postanowiłeś zrobić z tego jedynkę i w ten sposób te dzieci uświadomić, to jesteś zwykłym zwyrodnialcem” – dodał.
Stanowski zaapelował też, aby nie kupować „Super Expressu”. „Nie kupować tego w pi***iec. Dział sportowy bardzo dobry, z łatwością znajdzie dla siebie miejsce w mediach” – napisał.
Morawiecki ze wsparciem polityków
Co ciekawe, Morawieckiego wsparli nawet jego polityczni przeciwnicy. Wśród nich m.in. Władysław Kosiniak-Kamysz. „Możemy się ze sobą ostro spierać, taka jest polityka i tego z dnia na dzień nie zmienimy. Ale jest granica, której nikt nie ma prawa przekroczyć. Wciąganie w politykę dzieci zasługuje tylko na potępienie” – napisał lider PSL.
„Mateusz Morawiecki, jesteśmy dziś z Wami” – dodał Kosiniak-Kamysz komentując tekst, który opublikował „Super Express”.
Morawieckiego wsparł też szef jego Kancelarii, Michał Dworczyk.
Czytaj także: Bronisław Komorowski mocno o autorce „tęczowej Matki Boskiej”