To co zdarzyło się wczorajszego wieczora na stadionie w Belo Horizonte przeszło ludzkie pojęcie. Brazylia została pożarta, upokorzona, definitywnie stłamszona, a jej katami był Klose i spółka – bez ograniczonej odpowiedzialności. Niemcy są winni gwałtu na Brazylijczykach, a światowe media nie mają co do tego żadnych wątpliwości.
Kanonadę „strzelecką” zaczyna „Frankfurter Allgemeine Zeitung”, który z daleka krzyczy, że to co się wydarzyło podczas wczorajszego półfinału jest „Niepojęte, niepojęte, niezrozumiałe”. Tytuł ten najlepiej obrazuje odczucia wszystkich, którzy oglądali to spotkanie. Nie było chyba na świecie osoby stawiającej na takie rozstrzygnięcie. „FAZ” cytuje także słowa trenera reprezentacji Niemiec Joachima Löwa, który zapewnia, że mimo wygranej 7:1, wśród jego piłkarzy „nie ma mowy o hurraoptymizmie”.
Czytaj także: Szaleństwa nie będzie. Niemcy skoncentrowani przed finałem
Czytaj także: Stan współczesnej oświaty. Czy czas na radykalne zmiany?
Kicker.de chce, cytując wypowiedź Löwa, „Zrobić ostatni krok”. Dziennikarze portalu rozpływają się nad geniuszem taktycznym trenera, który znalazł optymalne ustawienie drużyny z najlepszymi piłkarzami na poszczególnych pozycjach. Natomiast słowem, które często przewija się w ich tekstach jest „nokaut”.
„Miroslav Klose, Bóg Futbolu” – tak o urodzonym w Opolu napastniku pisze dziennik „Bild”. Klose we wczorajszym starciu zdobył swoją 16-stą bramkę na Mistrzostwach Świata i ustanowił nowy rekord, wyprzedzając legendę piłki nożnej – Brazylijczyka Ronaldo.
RJsports nie pozostawia żadnych złudzeń i dobitnie mówi o wczorajszym meczu „Wstyd stulecia”. Taki tytuł i zapłakaną kobietę na okładce, mogli dziś zobaczyć czytelnicy brazylijskiej gazety.
Wtóruje jej Folha de S.Paulo, której wystarczy jedno słowo do opisu zdarzeń sprzed kilkunastu godzin – „Zmasakrowani”.
O krok dalej idzie serwis lancenet.com.br, który chce dymisji Scolariego. „Scolari musi pożegnać się z funkcją. Sobotni mecz o trzecie miejsce powinien być jego ostatnim na brazylijskiej ławce” – grzmią tamtejsi dziennikarze.
Globoesporte.globo.com pisze w tonie podobnym do RJsports, mówiąc o „Historycznym wstydzie”.
Słowo „wstyd” odmieniane jest dziś przez wszystkie przypadki. Hiszpańska „Marca” również zawiera w tytule to słowo, które przez najbliższe kilka dni będzie kojarzyło się z reprezentacją Canarinhos. „Wieczny wstyd” piszą dziennikarze z Półwyspu Iberyjskiego dodając, że wczorajsza porażka z Niemcami to dramat narodowy, który Brazylijczycy mogą porównać z porażką w 1950 roku z Urugwajem. „Gospodarze doznali najbardziej upokarzającej porażki w historii futbolu” – kończy „Marca”.
Czytaj także: MŚ: Dramat w Brazylii! Niemcy gromią w półfinale!
„La Gazzetta dello Sport” przypomina, że nigdy w historii mundialu nie zdarzyło się, by w półfinale tej imprezy przekroczono granicę sześciu goli.
Również nasz rodzimy „Przegląd Sportowy” zabrał głos w tej sprawie – „Koniec świata w Belo Horizonte” – to idealny tytuł, podsumowujący mecz Brazylia-Niemcy. Bo faktycznie, wynik obrazuje to co wszyscy wiedzieli od dawna – Brazylia nie nadaje się na mistrza. Pokazały to wcześniejsze spotkania, w których „ściany” były po stronie gospodarzy. Tymi „ścianami” byli sędziowie, którzy doprowadzili do podobnej sytuacji jak w Korei i Japonii, gdzie arbitrzy ewidentnie wspierali Koreańczyków. Wtedy też pogromcami gospodarzy zostali Niemcy, też w półfinale, a Koreańczycy nie zdobyli nawet brązu. Czyżby historia miała zatoczyć koło?
Fot. Luan S. R.
Aby śledzić informacje sportowe na bieżąco zapraszamy na nasz fanpage: