Najciekawszym spotkaniem dzisiejszej serii spotkań, rozgrywanych w ramach odbywających się w Brazylii mistrzostw świata, będzie starcie reprezentacji Szwajcarii z Francją. Oceny szans Trójkolorowych podjął się Piotr Świerczewski, były reprezentant Polski, przez lata występujący we francuskiej Ligue 1.
Francja jest faworytem dzisiejszego spotkania. Wcześniejszy mecz z Hondurasem był o tyle specyficzny, że piłkarze Deschampsa powoli rozpracowywali rywali i czekali na pierwszego gola. Potem Honduras się otworzył i Francja właściwie tylko punktowała przeciwnika. Była lepszą drużyną i potwierdziła, że jest faworytem grupy E.
– powiedział popularny Świr.
Czytaj także: MŚ Czechy: Ostatnia kolejka pod znakiem rzutów karnych
Były zawodnik m.in. Bastii i Olympique Maryslia, jako atut Trójkolorowych wymienia kadrę zespołu, będącą mieszanką rutyny z młodzieńczą fantazją.
Podoba mi się u Francuzów mieszanka młodości z doświadczeniem. Większość piłkarzy gra w bardzo dobrych drużynach i razem tworzą co najmniej przyzwoity zespół.
Świerczewski docenia siłę podopiecznych Didera Deschampsa, ale ma wątpliwości czy jest to zespół, który stać na ostateczne zwycięstwo w całym turnieju. Dodaje, że celem Francuzów są Mistrzostwa Europy, mające się odbyć w ich kraju już za dwa lata.
Mogą zajść daleko, ale wydaje mi się, że maksymalnie uda im się dotrzeć do półfinału. Zwróćmy uwagę, że za dwa lata Francja będzie gospodarzem mistrzostw Europy i drużyna budowana jest z myślą o tej imprezie. Trójkolorowi są mocni. Już dziś trzeba się ich bać, więc nie chcę sobie nawet wyobrazić, jak mocni będą w 2016 roku.
źródło: pzpn.pl
Fot. Wikimedia/Sławek
Aby śledzić informacje sportowe na bieżąco zapraszamy na nasz fanpage: