Polacy, w meczu rozgrywanym w Katowicach, w ramach Ligi Światowej, po wspaniałej grze pokonali Włochów 3:2. Dla zawodników z Półwyspu Apenińskiego, była to pierwsza porażka w tej edycji LŚ. Ciekawe wydarzenia miały miejsce również na innych parkietach. Iran pokonał Brazylię, natomiast polskie reprezentacje ze zmiennym szczęściem walczyły w Lidze Europejskiej.
W porównaniu do ostatniego weekendu, tym razem trenerzy postanowili dokonać dużych roszad w składzie. Mauro Berruto dał odpocząć swym największym gwiazdom, nie zabierając do Polski: Ivana Zaytsewa, Dragana Travicy, Emanuella Birarelliego, Simone Parodiego, Salvatora Rossiniego i Jiriego Kovara. Stephane Antiga zrobił jednak dokładnie odwrotnie, dzięki czemu do kadry wrócili: Bartosz Kurek, Mariusz Wlazły oraz Mariusz Wlazły.
Początek spotkania przypominał rywalizację z przed tygodnia. Obie ekipy grały równo, przez co żadna z nich nie potrafiła uzyskać przewagi (7:8). Po time-oucie Polacy zdobyli trzy punkty z rzędu, które rywale jednak bardzo szybko odrobili. W trakcie drugiej przerwy goście znów wygrywali jednym oczkiem (15:16). Po powrocie na parkiet obie drużyny prowadziły wyrównany pojedynek, doprowadzając do stanu 22:22. W decydującym momencie gospodarze zdobyli 2 punkty z rzędu, co pozwoliło wygrać partię do 23.
Czytaj także: LŚ: Polacy po raz drugi lepsi od Włochów!
Drugą odsłonę lepiej rozpoczęli podrażnieni Włosi (4:8). Przewagi nie udało im się jednak utrzymać, dzięki dobrej grze naszego zespołu, który szybko wyrównał wynik (12:12). Kolejny fragment meczu przyniósł walkę punkt za punkt. W końcówce Polacy znów osiągnęli stan 22:24, jednak tym razem Apenińczycy zachowali zimną krew, zdobywając 4 „oczka” z rzędu.
W trzecim secie Włosi od początku przejęli inicjatywę (2:6). Nasi siatkarze byli kompletnie zdezorientowani, przez co kompletnie się zacięli (3:8). Po przerwie obraz gry się nie zmieniał. Goście dominowali na parkiecie, nie pozwalając nam odrobić chociażby części strat (10:16). Gdy wydawało się, że podopieczni Berruto „dowiozą” bezpieczny wynik, Biało-Czerwoni przebudzili się i od stanu 15:19 zaczęli szaleńczą pogoń, doprowadzając do remisu 21:21. Była to w znacznej mierze zasługa wspaniałej grze blokiem. Lada chwila „Orły” poszły za ciosem i wygrały seta do 24.
Na początku czwartej partii kibice po raz kolejny byli świadkami wyrównanej gry (5:5). Po chwili to jednak Włosi znów wyszli na prowadzenie (11:14), które konsekwentnie utrzymywali. (17:20). Gdy wydawało się, że czeka nas nic innego niż tie-break, Polacy po raz kolejny świetnie zerwali się do ataku. Chwila entuzjazmu jednak szybko opadła. Nasi siatkarze nie wykorzystali dwóch piłek meczowych, przez co goście wyrównali stan spotkania.
W piątym starciu, gospodarze nie dali szans rywalom. „Orły” szybko przejęły inicjatywę (8:5), a wypracowanej przewagi nie dały sobie wyrwać.
Polska – Włochy 3:2 (25:23, 24:26, 26:24, 25:27, 15:10)
Polska: Drzyzga, Wlazły, Kłos, Wrona, Winiarski, Mika, Zatorski (libero) oraz Kurek, Konarski, Żygadło, Nowakowski.
Włochy: Baranowicz, Vettori, Piano, Buti, Randazzo, Lanza, Giovi (libero) oraz Corvetta, Sabbi, Colaci (libero), Maruotti.
W drugim spotkaniu grupy A Ligi Światowej, Iran po raz drugi pokonał Brazylię. Tym razem, ta sztuka udała im się w Teheranie.
Iran – Brazylia 3:2 (18:25, 27:25, 20:25, 25:17, 15:9)
Na tym jednak nie skończyły się siatkarskie emocje. W dniu wczorajszym Polki i męska reprezentacja Polski B, rozgrywali kolejne spotkania w Lidze Europejskiej. Podopieczne trenera Piotra Makowskiego ograły zawodniczki z Hiszpanii, natomiast zawodnicy Andrzeja Kowala ulegli po raz trzeci w rozgrywkach, tym razem reprezentacji Grecji.
Hiszpania – Polska 1:3 (25:21, 12:25, 24:26, 14:25)
Polska: Kajzer, Sikorska, Kurnikowska, Kaliszuk, Połeć, Wójcik, Medyńska (libero) oraz Paszek, Jasińska, Tokarska, Smarzek, Twardowska.
Grecja – Polska 3:1 (25:22, 25:22, 20:25, 25:22)
Polska: Stępień, Kaczyński, Dryja, Hain, Wachnik, Stolc, Żurek (libero) oraz Filip, Kędzierski, Bieniek, Muzaj.
źródło: sportowefakty.pl
fot.: biblioteka mediów