Cała Polska świętuje wielki sukces polskich siatkarzy, którzy we wczorajszym finale pokonali Brazylię i zapewnili sobie tytuł mistrzów świata. Tymczasem jeden z bohaterów, Artur Szalpuk zdradził pewien sekret biało-czerownych.
We wczorajszym finale siatkarskich mistrzostw świata reprezentacja Polski zdecydowanie i bez większych problemów pokonała Brazylię z wynikiem 3:0. Tym samym Polacy nie tylko sprawili wielką radość kibicom, ale przede wszystkim obronili mistrzowski tytuł sprzed czterech lat. W zwycięskiej drużynie był m.in. Artur Szalpuk, który w rozmowie z dziennikarzem zdradził pewien sekret.
Artur Szalpuk: „Mieliśmy nie mówić tego na zewnątrz”
„My tego nie mówiliśmy, ale mierzyliśmy wysoko i wewnątrz drużyny wiedzieliśmy, że jedziemy wygrać ten turniej. Mieliśmy nie mówić tego na zewnątrz, ale to nie jest kłamstwo. Przecież jak już się jedzie na mistrzostwa, to mierzy się jak najwyżej” – powiedział Artur Szalpuk w rozmowie z dziennikarzem.
Czytaj także: Samolot polskich siatkarzy miał awarię. Do kraju wrócą z opóźnieniem
Artur Szalpuk udzielał wywiadu wspólnie z Robertem Kaźmierczakiem, statystykiem polskiej reprezentacji. Również on uchylił rąbka tajemnicy na temat tego, co przyczyniło się do tak wielkiego sukcesu biało-czerwonych.
„Zespołowość”
„Zespołowość. Każdy mógł wejść na boisko i pomóc. To jest ten klucz, bo nie dało się pociągnąć wszystkich meczów jedną szóstką. I wiara, wiara w zwycięstwo.” – mówił Kaźmierczak.
Kaźmierczak przyznał, że Polacy stawali się silniejsi po każdym rozegranym meczu na mistrzostwach. „Cały turniej nie był łatwy. Szczególnie mieliśmy problem, kiedy nasza szóstka została przemeblowana. Na chwilę straciliśmy Michała Kubiaka, ale później wrócił silniejszy” – powiedział.
Źródło: wprost.pl; wmeritum.pl