Jens Stoltenberg, szef NATO, ujawnił, gdzie obecnie znajdują się żołnierze tworzący najemniczą grupę Wagnera. Jeszcze niedawno wraz ze swoim przywódcą Prigożynem próbowali wywołać pucz w Rosji.
Najemnicy z grupy Wagnera od kilkunastu miesięcy walczą na Ukrainie. Niedawno zrobiło się o nich głośno za sprawą Jewgienija Prigożyna, przywódcy najemniczej grupy, który próbował wywołać w Rosji pucz.
Ostatecznie pomiędzy Prigożynem a Władimirem Putinem nastąpiło „porozumienie”. Mówiło się, że w jego ramach Prigożyna wraz ze swoimi żołnierzami ma udać się na Białoruś. Czy faktycznie tak się stało?
Głos w tej sprawie zabrał szef NATO, Jens Stoltenberg. Jego zdaniem sytuacja dotycząca najemników podległych Prigożynowi wygląda inaczej niż zapowiadano to w publicznych komunikatach.
Gdzie są najemnicy z grupy Wagnera?
Jens Stoltenberg przyznaje, że jak dotąd niewielu najemników z grupy Wagnera przybyło na Białoruś. – Widzieliśmy pewne przygotowania do przyjęcia bojowników sił Wagnera. Jednak jak dotąd nie zauważyliśmy, żeby zbyt wielu z nich tam przybyło – powiedział szef NATO.
Gdzie więc znajdują się żołnierze podlegli Jewgienijowi Prigożynowi? – Oczywiście uważnie śledzimy to, co dzieje się na Białorusi. Widzieliśmy, że siły Wagnera nadal działają w Afryce – oświadczył Stoltenberg.
Szef NATO przyznał również, że niektórzy najemnicy nadal przebywają na Ukrainie. Mają nie znajdować się jednak na linii frontu, lecz na tyłach oddziałów rosyjskich.