Nowe informacje ws. wycieku zdjęć zwłok Grzegorza Borysa. Okazuje się, że służby zamierzają interweniować w tej sprawie.
6 listopada media obiegła informacja o tym, że odnaleziono ciało Grzegorza Borysa. To 44-letni mężczyzna, o którym usłyszała cała Polska, gdy – z wielkim prawdopodobieństwem – zamordował swojego 6-letniego syna Aleksandra. Następnie zapadł się pod ziemię.
Obława na 44-latka trwała ponad dwa tygodnie. Wreszcie, w lesie na mokradłach, odnaleziono zwłoki poszukiwanego, pozostającego w czynnej służbie, żołnierza. Niedługo później zdjęcia denata obiegły internet.
Udostępnił je m.in. jeden z portali internetowych. Fotografie krążą także po serwisie „X” (dawny Twitter). Są dość drastycznie, ponieważ widać na nich wiele szczegółów, takich jak m.in. twarz mężczyzny, a także ubiór 44-latka.
Okazuje się, że służby nie zamierzają pozostawać bierne wobec wycieku zdjęć. Obecnie sprawą zajmuje się prokuratura, która bada okoliczności wypłynięcia zdjęć i przedostania się ich do opinii publicznej. Postępowanie ma wyjaśnić, za czyją sprawą fotografie trafiły do portali internetowych i media społecznościowe.