Poniedziałkowy mecz GKS-u Bełchatów z Piastem Gliwice kończył zmagania w 6. kolejce T-Mobile Ekstraklasy. Faworytem spotkania był niepokonany beniaminek z Bełchatowa.
Pierwsza część meczu nie dostarczyła kibicom wielu emocji. Dopiero w 21. minucie była pierwsza okazja pod bramką. Bartosz Ślusarski został sfaulowany w polu karnym przez Csabę Horvatha, ale sędzia nie zauważył przewinienia, i gospodarze meczu mogli czuć się pokrzywdzeni przez arbitra. Kilkanaście minut później Piast Gliwice mógł objąć prowadzenie, ale Wojciech Kędziora oddał fatalny strzał na bramkę Arkadiusza Malarza. Do przerwy był bezbramkowy remis.
Od początku drugiej połowy gracze z Bełchatowa grali ofensywnie. Najlepszą okazję do zdobycia prowadzenia mieli po groźnym strzale Kornela Osyry….na własną bramkę. Hiszpański bramkarz z Gliwic nie dał się jednak zaskoczyć. Goście również mieli swoje okazje w drugiej połowie. Najgroźniej pod bramką GKS-u było w 70. minucie, gdy Gerard Badia oddał trudny do obrony strzał. Gole jednak nie padały po żadnej ze stron. W końcówce meczu fantastyczną okazję zmarnował Ślusarski, który nie trafił do niemal pustej bramki. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem.
Czytaj także: T-Mobile Ekstraklasa: Wisła Kraków pokonała beniaminka
GKS Bełchatów – Piast Gliwice 0:0
PGE GKS Bełchatów: Arkadiusz Malarz – Adrian Basta, Paweł Baranowski, Błażej Telichowski, Adam Mójta – Paweł Komołow (62. Andreja Prokic), Damian Szymański (75. Daniils Turkovs), Grzegorz Baran, Kamil Poźniak, Michał Mak – Bartosz Ślusarski
Piast Gliwice: Alberto Cifuentes – Adrian Klepczyński, Csaba Horvath, Kornel Osyra, Piotr Brożek – Tomasz Podgórski (87. Matej Izvolt), Radosław Murawski, Carles Martinez Embuena, Gerard Badia (75. Bartosz Szeliga) – Wojciech Kędziora (58. Łukasz Hanzel), Kamil Wilczek
Żółte kartki: Błażej Telichowski, Kamil Poźniak – Carles Martinez Embuena
Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork)
Widzów: 3 200
fot. Wikimedia