Kolejny świetny mecz w barwach londyńskiej Chelsea zanotował Marcin Bułka, młody polski bramkarz klubu ze Stamford Bridge. Buła wszedł na boisko w drugiej połowie rozgrywanego w USA meczu z Arsenalem Londyn.
Dla Bułki był to trzeci występ podczas rozgrywanego w USA turnieju International Champions Cup (dwa wcześniejsze mecze rozegrał przeciwko australijskiemu Perth Glory oraz Interowi Mediolan – więcej TUTAJ). Polak pojawił się na boisku w 78. minucie spotkania (przy stanie 1-0 dla Chelsea), zmienił Argentyńczyka, Willy’ego Caballero. Chwilę po wejściu na murawę zanotował kapitalną interwencję, gdy w instyktowny sposób obronił strzał Nigeryjczyka Iwobiego.
Ale nam rośnie bramkarz❗❗❗ Panie i panowie: tak między słupkami Chelsea prezentuje się @marcin_bulka ?⚽?? #tvpsport
Więcej interwencji Polaka tu ➡ https://t.co/XkUY9Frbwa pic.twitter.com/2iCR1M31ka
— TVP Sport (@sport_tvppl) 1 sierpnia 2018
Niestety, w trzeciej minucie doliczonego czasu gry Polak skapitulował. Pokonał go Francuz, Alexandre Lacazette i zwycięzcę spotkania musiały wyłonić rzuty karne. Te lepiej egzekwowali „Kanonierzy”, którzy w stosunku 6-5 pokonali „The Blues”.
Pomimo porażki Bułka, który na co dzień występuje w drużynie Chelsea do lat 23, może chodzić z podniesioną głową. Polak spisał się przyzwoicie i zaliczył kolejny występ u boku takich sław jak: David Luiz, Cesar Azpilicueta, Cesc Fabregas, Alvaro Morata czy Pedro Rodriguez.
Marcin Bułka ma 18 lat. Do Chelsea Londyn trafił w sezonie 2016/2017 z polskiej szkółki FC Barcelony – Escola Varsovia. Polak mógł przenieść się do Blaugrany, przebywał nawet na testach w tym klubie, jednak ostatecznie wybrał stolicę Anglii. „Wybrałem Chelsea, bo lepiej się tu czułem. Anglicy pokazali, że zależy im na mnie” – mówił we wrześniu zeszłego roku w rozmowie z „Super Expressem”.