Rosja na długo przed inwazją miała wysłać na Ukrainę swoich agentów – wynika ze śledztwa Reutersa. To właśnie oni mieli pomóc w błyskawicznym zajęciu między innymi elektrowni w Czarnobylu. Informację w tej sprawie skomentował Ołeksij Daniłow.
Reuters dotarł do informacji, z których wynika, że na długo przed inwazją Rosja wysłała na Ukrainę swoich tajnych agentów. Mieli oni nawiązywać kontakty z urzędnikami i przygotować grunt pod przejęcie władzy. Kreml wierzył, że to w dużej mierze właśnie dzięki nim rosyjskie wojsko w zaledwie kilka dni będzie w stanie opanować terytorium Ukrainy.
Prawda okazała się zupełnie inna i Ukraińcy postawili zdecydowany opór. Doszło do tego, że Moskwa musiała zrezygnować z planów zajęcia między innymi Kijowa i skupiła się na walkach na wschodzie kraju. Nie oznacza to jednak, że agenci nie odnieśli żadnego sukcesu, to właśnie między innymi dzięki ich działalności Rosjanie mieli zająć błyskawicznie tereny elektrowni w Czarnobylu.
W rozmowie z Reutersem do tych doniesień odniósł się ukraiński sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ołeksij Daniłow. „Oprócz wroga zewnętrznego, mamy niestety wroga wewnętrznego. I to wroga nie mniej groźnego” – powiedział.
Czytaj także: Ukraina wkrótce wypchnie Rosjan ze swoich granic? „Sytuacja znacząco się zmienia”
Źr.: Onet