Peter Prevc wygrał trzeci konkurs 64. Turnieju Czterech Skoczni w austriackim Innsbrucku. Tuż za Słoweńcem uplasował się Severin Freund, a na najniższym stopniu podium stanął Norweg Kenneth Gangnes. Najlepszy z Polaków – Kamil Stoch ukończył konkurs na 16. miejscu.
Polscy skoczkowie nie zachwycali w poprzednich konkursach 64. Turnieju Czterech Skoczni w Obersdorfie i Garmisch-Partenkirchen, dlatego też kibice liczą, że to właśnie w Innsbrucku forma Polaków zacznie wzrastać. W kwalifikacjach do niedzielnego konkursu bardzo dobry skok na odległość 124 metrów oddał Kamil Stoch. Dawid Kubacki jako pierwszy z „Biało-Czerwonych” pojawił się na belce startowej. Polak po przeciętnym skoku na 118,5 m, przegrał jednak bezpośrednią rywalizację z Tomem Hilde, który skoczył cztery i pół metra dalej. Nie popisał się również Maciej Kot. 24-latek z Limanowej wylądował na 115 metrze i zdecydowanie przegrał z Andreasem Wankiem (120 m). Pierwszym Polakiem, który wygrał swój pojedynek był Stefan Hula. „Stefanek” pewnie wygrał rywalizację z Shohei Tochimoto, który wylądował na zaledwie 109. metrze. Hula dopełnił formalności uzyskując 114,5 metra. Bez problemów awans do finałowej serii wywalczył także Kamil Stoch. Lider polskiej kadry zdeklasował Tilena Bartola (102 m) skacząc 118,5 m. Liderem był Norweg Kenneth Gangnes. 26-letni zawodnik pofrunął na odległość 126,5 metra, co dawało mu realne szanse na uzyskanie miejsca w czołówce na półmetku konkursu. Drugie miejsce zajmował Andreas Wellinger, a na trzeciej pozycji plasował się niesamowity Noriaki Kasai. Po pierwszej serii kolejność w czołówce była nieco inna. Prowadził Peter Prevc, przed Kennethem Gangnesem i Severinem Freundem. Druga seria zapowiadała się więc bardzo emocjonująco.
W drugiej serii Stefan Hula poprawił znacznie swoje osiągnięcie z pierwszej części pod względem odległości. Hula uzyskał 118 metrów i po swojej próbie zajmował drugą lokatę. Wyprzedzał go jedynie Domen Prevc. Dawid Kubacki oddał skok na taką samą odległość jak jego kolega z kadry, lecz miał on przewagę punktową po pierwszej serii i wskutek tego Kubacki objął pozycję wicelidera konkursu. Niestety „Biało-Czerwoni” bardzo szybko spadali ze swoich lokat i było wielce prawdopodobne, że ukończą zawody dopiero w trzeciej dziesiątce. Kamil Stoch wylądował na 120,5 m, nie była to dobra odległość zważając na próby oddane przez przeciwników. Mistrz olimpijski spadł na 3. pozycję po swoim skoku. Pozycję lidera zajmował Daiki Ito przed Andreasem Wankiem i Richardem Freitagiem. Fantastyczny skok oddał Michael Hayeboeck (123,5 m), dzięki czemu otworzył swoją szansę na walkę o miejsce na podium konkursu w Innsbrucku. Zawody zdominowali już tradycyjnie Freund i Prevc, Niemiec skoczył 128 metrów, a Słoweniec wylądował cztery metry dalej i wygrał konkurs w Austrii. Podium uzupełnił Kenneth Gangnes.
Czytaj także: PŚ w Klingenthal: Daniel-Andre Tande triumfatorem inauguracyjnego konkursu. Polacy daleko