Pracownicy warszawskiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego wyłowili z Wisły olbrzymiego suma. Ryba miała 2,27 metra długości i jak podają… mogła żyć nawet 90 lat.
Rybę zauważono podczas rutynowego dyżuru po Wiśle, w okolicy klubu „Pomost 511”. Rzecznik stołecznego WOPR, Michał Czernecki, w rozmowie z portalem wawalove.pl przyznaje, że ratownicy początkowo myśleli, iż na wodzie unosi się… człowiek. Z daleka ryba wyglądała bowiem jak ludzkie ciało.
Widok zmroził krew w żyłach ratowników, którzy natychmiast ruszyli w kierunku „człowieka”, by udzielić mu pomocy. Po dopłynięciu na miejsce okazało się, że po wodzie pływa martwa ryba. Monstrualna martwa ryba. Po wnikliwej analizie okazało się, że to sum.
Czytaj także: Łódź \"widmo\" odkryta u wybrzeży japońskiej wyspy Sado. Odcięte głowy na pokładzie
Czernecki przyznał, że gigant zdechł najprawdopodobniej z powodu zaawansowanego wieku.
Po wyciągnięciu ryby na brzeg ratownicy uwiecznili ją na fotografii. W niedzielę wyłowiliśmy z Wisły martwego suma o długości 2,27m. Ryba mogła żyć 50-60lat, wiec mogła pamiętać otwarcie Mostu Łazienkowskiego – napisali na swoim profilu TT.
W niedzielę wyłowiliśmy z #Wisła martwego suma o długości 2,27m. Ryba mogła żyć 50-60lat, wiec mogła pamiętać otwarcie Mostu Łazienkowskiego pic.twitter.com/UuMWWLOOPr
— Stołeczne WOPR (@StoleczneWOPR) 13 czerwca 2017
źródło: Twitter/Stołeczny WOPR, wawalove.pl
Fot. Twitter/Stołeczny WOPR