Władimir Putin chętnie buduje wokół siebie aurę tajemniczości. Szczegóły jego życia bardzo rzadko wypływają, a jeśli nawet tak się dzieje, to nie jest pewne, czy to nie przypadkiem zasłona dymna. Wielu ekspertów przekonuje jednak, że jest jedna rzecz, której prezydent Rosji obawia się najbardziej.
Od pewnego czasu Putin występuje publicznie jedynie w miejscach starannie przygotowanych. Najlepiej jeśli w ogóle nie ma tam innych ludzi, lub znajdują się w znacznej odległości od prezydenta. Portal Business Insider informuje dodatkowo, że bardzo obawia się on otrucia.
Czytaj także: Rosjanie ponoszą ogromne straty. Podano najnowszy bilans
Serwis opublikował rozmowę z Witoldem Szabłowskim. To dziennikarz i reportażysta. Napisał on książki pt. „Rosja od kuchni” oraz „Jak nakarmić dyktatora?”. Ekspert zwraca uwagę, że Putin je wyłącznie te posiłki, które przygotują mu jego osobiści kucharze.
„KGB ma specjalne laboratorium, które zajmuje się wyłącznie testowaniem nowych trucizn. Otruć Władimira Putina byłoby jednak niezwykle trudno. Nie tyka niczego, czego nie przygotowałby mu jeden z jego osobistych kucharzy, tzw. liczników” – opowiada Szabłowski.
„W Rosji takie rzeczy dzieją się tylko w jednym przypadku – kiedy zmienia się osobisty kucharz albo kierowca głowy państwa. O upodobaniach kulinarnych prezydenta Rosji wiadomo niewiele. Prawie nie pije alkoholu, lubi lody. Lenin z kolei uwielbiał surowe mleko” – zauważa.
Czytaj także: Dane z „zamkniętej odprawy” Rosjan. Tak wygląda prawdziwa liczba zabitych żołnierzy?
Ekspert zwraca uwagę, że Putin skutecznie rozpościera wokół siebie aurę tajemniczości. „Nie wiemy, czy ma przyjaciół i z kim się przyjaźni, czy utrzymuje kontakty z rodziną, kto jest jego partnerką. Są plotki, przecieki, ale nikt nie wie, czy to prawda, czy tylko zasłona dymna” – mówi Szabłowski.
Źr. o2.pl