Teresa Lipowska źle znosi izolację spowodowaną pandemią COVID-19. W rozmowie z gazetą „Dobry Tydzień” kobieta przyznała, że w ostatnim czasie wręcz zmusza się, by optymistycznie spojrzeć na świat.
Teresa Lipowska swoją karierę aktorską rozpoczęła ponad 70 lat temu. Na koncie ma mnóstwo ról serialowych, filmowych i teatralnych. W ostatnich latach szeroką popularność zdobyła jako odtwórczyni roli Barbary Mostowiak w serialu „M jak miłość” emitowanym na antenie TVP2.
Mimo możliwości pracy zawodowej, Teresa Lipowska nie ukrywa, że źle znosi trwającą wciąż pandemię. Głos w tej sprawie zabrała na łamach „Dobrego Tygodnia”. „Nie ukrywam, jestem już przytłoczona tym, co się dzieje od ponad roku. Zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Muszę się wręcz zmuszać, by optymistycznie spojrzeć na świat” – stwierdziła.
Aktorka przebywa obecnie w sanatorium. Przyznaje, że w ostatnim roku wiele straciła. „Ten ostatni rok właśnie bardzo mnie przyhamował, jeśli chodzi o energię, kreatywność, pozytywne myślenie” – powiedziała. „Wiele rzeczy robię na siłę. Ale mam chociażby serial, który mnie mobilizuje. Bo kiedy wiem, że przez kilka dni w miesiącu będę pracować, że będę komuś potrzebna, od razu łatwiej mi się pozbierać” – powiedziała.
Czytaj także: Grzegorz Markowski zaskoczył Olejnik. Jaki ma przepis na długi związek?
Źr.: Dobry Tydzień