„Je…ć psy!” oraz „zamknij ryj psie” – między innymi takie okrzyki pojawiły się na manifestacji zwolenników aborcji w okolicy domu Jarosława Kaczyńskiego. – Po raz kolejny ze strony protestujących pojawia się agresja wobec policjantów – informuje warszawska Policja.
Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, w którym uznano tzw. aborcję eugeniczną za niezgodną z konstytucją spotkało się z gwałtowną reakcją. Środowiska lewicowe organizują protesty w kilku większym miastach Polski.
W piątkowy wieczór protestowano również w Warszawie, w okolicy domu Jarosława Kaczyńskiego. Sebastian Kaleta zwraca uwagę na agresję towarzyszącą uczestnikom manifestacji. „Bez żadnego trybu, wyp…dalać!” – słyszymy na nagraniu udostępnionym przez posła.
Opozycja, a w tym przede wszystkim lewicowa część zrezygnowała z prezentowania rzeczowej alternatywnej wizji wartości i Polski.
— Sebastian Kaleta (@sjkaleta) October 23, 2020
Mamy dziką agresję skierowaną na lidera obozu politycznego przez nachodzenie jego domu oraz j**** *** czy w**********". A może agresja jest tą wizją?
Z relacji warszawskiej policji wynika, że podczas protestu dochodziło do podobnych incydentów, jak w czwartek. „Po raz kolejny ze strony protestujących pojawia się agresja wobec policjantów. Mamy do czynienia z bardzo prowokacyjnymi zrachowaniami. Kilku funkcjonariuszy ochlapano farbą, protestujący używają pirotechniki” – informują funkcjonariusze.
„Nadawane przez policjantów komunikaty z wezwaniem do zachowania zgodnego z prawem próbuje się zagłuszać wulgarnymi okrzykami. W stronę policjantów, tak jak wczoraj, rzucane są kamienie” – dodają.
Źródło: