Wezwanie Magdy Fitas-Dukaczewskiej na przesłuchanie w sprawie Donalda Tuska spotkało się z wieloma głosami krytyki. Tłumaczka rozmowy Tuska z Władimirem Putinem stwierdziła na antenie TOK FM, że zrobi wszystko, by nie zeznawać.
Magda Fitas-Dukaczewska została wezwana przez prokuraturę na przesłuchanie w sprawie zdrady dyplomatycznej Donalda Tuska. Ma to związek z oskarżeniami Antoniego Macierewicza, jakoby były premier i rosyjski przywódca po katastrofie w Smoleńsku mieli zawrzeć porozumienie w sprawie śledztwa. Magda Fitas-Dukaczewska tłumaczyła wówczas rozmowę Tuska z Putinem.
Na antenie TOK FM tłumaczka stanowczo stwierdziła, że nie widzi możliwości zeznawania i nie dotyczy to tylko tej rozmowy. „Nie widzę takiej możliwości. Podobnie jak nie widzę możliwości, żebym mogła rozmawiać o spotkaniach, które odbywał prezydent Lech Kaczyński albo premier Jarosław Kaczyński czy minister Ziobro” – powiedziała.
Zaznaczyła również, że w jej zawodzie bardzo ważna jest kwestia zaufania. „Klient, z którym pracuję, musi mi w pełni ufać. Odkąd pracuję, czyli od 25 lat, nigdy tego zaufania nie nadużyłam. Wezwanie mnie na przesłuchanie jest wydarzeniem, które bardzo mocno wybiło mnie z równowagi. Do tej pory nie mogę zrozumieć, dlaczego osoby, które podjęły decyzję o wystosowaniu tego wezwania, decydują się narazić wiarygodność rozmów z udziałem tłumacza” – stwierdziła.
Fitas-Dukaczewska: „Rządy się zmieniają”
Magda Fitas-Dukaczewska powiedziała również na antenie TOK FM, że rządy w kraju się zmieniają i ale tłumacza nie powinno się przesłuchiwać. „Myślę, że nikomu mogło nie przyjść do głowy, że ze względu na to, że rządy się zmieniają, ktoś wpadnie na pomysł, żeby przesłuchiwać tłumacza poprzednich rządów. Za rok, dwa, pięć będzie inny rząd w Polsce, potem kolejny. Otworzenie furtki do przesłuchiwania tłumacza z tego szczebla jest bardzo niebezpiecznym precedensem” – powiedziała.
Tłumaczka podpisuje oczywiście odpowiednie poświadczenie bezpieczeństwa, które zobowiązuje ją do zachowania ścisłej tajemnicy, jednak obecnie premier Mateusz Morawiecki może ją z tej tajemnicy zwolnić. „Myślimy, jak z tej sytuacji wybrnąć. Na pewno jest ona dla mnie bardzo trudna i zrobię wszystko, na co tylko pozwolą mi możliwości prawne w Polsce, by nie zeznawać na temat żadnej rozmowy, którą tłumaczyłem” – zadeklarowała.
Źr.: TOK FM