Piotr Lewandowski, płk. rez. wojska polskiego, weteran z Afganistanu i Iraku, udzielił wywiadu Telewizji WP. Podczas rozmowy odniósł się do możliwych rozwiązań ofensywnych ukraińskiej armii podczas wojny z Rosją.
Płk. rez. Piotr Lewandowski często komentuje na łamach mediów wydarzenia, które rozgrywają się za naszą wschodnią granicą. Ostatnio wojskowy w stanie spoczynku, który walczył m.in. w Afganistanie i Iraku, gościł w Telewizji WP.
Podczas rozmowy z Patrycjuszem Wyżgą ocenił, że Rosjanie mogą chcieć niebawem zaatakować kolejne duże ukraińskie miasto. Mowa rzecz jasna o Odessie, która ma strategiczne znacznie z punktu widzenia planów Władimira Putina dotyczących osłabienia Ukrainy. To w tym mieście znajduje się bowiem duży port, z którego na transportowcach wypływają liczne towary.
Lewandowski przyznaje, że obecnie Rosjanie nie mają możliwości przeprowadzenia ataku, jednak z pewnością nie zrezygnują z niego w przyszłości. – Z całą pewnością Odessa jest celem. Rosja będzie dążyć do tego, aby miasto zająć – powiedział.
Były wojskowy przyznaje jednak, że Ukraińcy także mają swoje atuty. Jeden z nich Lewandowski określa nawet jako „as w rękawie”. Chodzi o zniszczenie mostu łączącego Krym z Rosją. Płk. rez. uważa, że wojska ukraińskie niebawem mogą zyskać zdolność do przeprowadzenia takiego ataku. – Myślę, że to jest jeden z asów, które ma Ukraina do rozegrania – ocenił Lewandowski.