Tysiące martwych ryb na brzegach jeziora Koskowickiego, koło Legnicy. Działacze Polskiego Związku Wędkarskiego zebrali ponad 2 tony martwych sumów, sandaczy i tołpyg. Jak wyjaśniają, przyczyną mogła być tzw. przyducha. Z hipotezą nie zgadzają się jednak niektórzy wędkarze. Podzielili się swoimi podejrzeniami w sieci…
Na brzegach jeziora Koskowickiego, położonego nieopodal Legnicy, pojawiło się tysiące martwych ryb. Mieszkańcy okolicznych miejscowości są przerażeni, tym bardziej, że nie wiadomo, co było przyczyną śnięcia ryb. Na wyniki badan wody przyjdzie jeszcze trochę poczekać, jednak wstępne ustalenia ekspertów wskazują, że doszło do tzw. przyduchy, czyli braku odpowiedniej ilości tlenu w wodzie.
Tony śniętych ryb na brzegach jez. Koskowieckiego
Niedotlenie zbiornika miało być spowodowane ostatnimi zjawiskami atmosferycznymi w regionie. Utrzymująca się od dłuższego czasu susza i wysokie temperatury sprawiły, że lustro wody obniżyło się prawie o 80 centymetrów. Radio Wrocław informuje, że świadkowie widzieli wypływające na powierzchnię wody ryby, które w ten sposób łapały tlen.
Z czasem przybywało jednak śnięty ryb. O skali problemu świadczą najlepiej wyniki prac Polskiego Związku Wędkarskiego. W ciągu dwóch dni, pracownicy PZW zebrali aż 2 tony padłych ryb (m.in. sumów, tołpyg i sandaczy).
Pomimo prac PZW, po okolicy roznosi się uciążliwy fetor. Niektórzy wędkarze przyznają, że może to oznaczać zbliżający się koniec jeziora Kostkowickiego. Jedynym ratunkiem byłoby odtworzenie źródał zasilającego zbiornik. Jednak jest zbyt kosztowna inwestycja.
Wędkarze nie zgadzają się z PZW
Jeszcze we wtorek przedstawiciele Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska pobrali próbki z jeziora. Niestety, do tej pory nie udało się ustalić oficjalnych przyczyn śmierci ryb. Tymczasem niektórzy wędkarze przeczuwają spisek i szukają przyczyn w rolnikach.
„PZW wmawia nam ze to przyducha, lecz my podejrzewamy cos innego. Kilka lat temu tez niby przyducha zabila tam sporo ryb. Jak sie okazalo i wszyscy o tym wiedza z pol splynely wtedy opryski. Dziwne ze teraz jest inaczej gdy problem powstal po deszczu. Gdzie upaly tak naprawde sie skonczyly” (pisownia oryginalna – red.)- czytamy we wpisie Crap Seekers Legnica.
„Kazdy ma swoj rozum i kazdy domysla sie co sie stalo tylko oczywiscie nie nasz Polski Zwiazek Wedkarstwa. Nie mozna tego zamiesc pod dywan. Ktos powinien to wyjasnic i ktos powonien Nam to wyjasnic!” – dodają autorzy.
Źródło: Facebook, TVRegionalna.pl, Radio Wrocław