Cisza, zatrzymany peleton i łzy – IV etap Tour de Pologne miał wyjątkowo smutny przebieg. Jeszcze przed startem ustalono, że kolarze nie będą się ze sobą ścigać. Miał być to symboliczny sposób upamiętnienia 22-letniego Bjorga Lambrechta. Na nagraniach, które pojawiły się w sieci widać, że na 48. kilometrze zawodnicy zatrzymali rowery i zastygli w milczeniu…
Trasa IV etapu Tour de Pologne została zmodyfikowana w związku z tragiczną śmiercią Bjorga Lambrechta. Odcinek skrócono z 173 km do 133,7 km, a dodatkowo zapadła decyzja, aby kolarze nie ścigali się ze sobą, tylko dojechali w spokoju do mety. Czasy nie będą również wliczane do klasyfikacji.
Do wzruszających scen doszło na 48. kilometrze etapu. To właśnie na tej części poprzedniego etapu miał miejsce wypadek 22-letniego Belga, który okazał się śmiertelni. Kolarze, chcąc symbolicznie uczcić pamięć kolegi zatrzymali się i zeszli ze swoich rowerów. Do zawodników podeszli również organizatorzy, w tym dyrektor wyścigu Czesław Lang.
Czytaj także: Bjorg Lambrecht zginął na Tour de Pologne. Kibic nagrał wypadek
Na początku peletonu znaleźli się kolarze i ekipa Lotto Fix All (Lotto Soudal) – drużyna Bjorga Lambrechta. Wśród nich znalazł się również Tomasz Marczyński, który pojechał w tym etapie z numerem zmarłego kolarza na sercu (143).
Kolarze na dłuższy czas zastygli w milczeniu. U niektórych z nich pojawiły się łzy. Po kilku minutach etap wznowiono. Zgodnie z zapowiedziami miał spokojny przebieg. Grupy kolarskie spokojnie zmieniały się na prowadzeniu, a na matę pierwsza wjechała Lotto Fix All.
Śmiertelny wypadek Bjorga Lambrechta na Tour de Pologne
Do wypadku doszło na trasie III etapu Tour de Pologne. Lambrecht poruszał się w okolicach końca peletonu. Na 48. kilometrze trasy z niewyjaśnionych dotąd powodów zawodnik z wielką prędkością zjechał do rowu i uderzył głową i klatką piersiową w betonowy przepust.
– Gdy zobaczyłem, co się stało, wybiegłem na jezdnię, zacząłem machać rękami, by zatrzymać któryś z jadących za peletonem wozów. Dopiero kierowca jednego z ostatnich aut zatrzymał się i rozpoczęła się akcja ratunkowa – relacjonuje jeden ze świadków zdarzenia w rozmowie z portalem rybnik.com.pl.
Na miejsce wezwano pogotowie i śmigłowiec. Rannego kolarza przetransportowano do szpitala. Jego serce udało się pobudzić na moment, ale niestety wkrótce zmarł.
Źródło: TVP Sport, YouTube, wMeritum.pl