Potężna trąba powietrzna przeszła przez gminę Gózd w powiecie ryckim na Lubelszczyźnie. Kataklizm zrywał dachy domów, przewracał drzewa i zrywał linie energetyczne. Na jej drodze znalazło się także miejscowe schronisko dla psów „Zwierzaki do wzięcia”. Wichura porozrzucała kojce po okolicy. Część zwierząt uciekła i dotąd nie wiadomo, gdzie przebywa.
W niedzielę wieczorem przez gminę Gózd na północnej Lubelszczyźnie przeszła potężna trąba powietrzna. W całej gminie pozrywane są linie energetyczne, połamane drzewa i pozrywane dachy. Potężna wichura nie oszczędziła nawet lokalnego schroniska dla psów, które mogło ponieść najdotkliwsze starty.
Wciąż trwa szacowanie strat, które dotąd wyliczono już na co najmniej 80 tys. zł. Na pewno konieczne będzie przeprowadzenie zbiórki. „Zmiotło nam ponad połowę betonowego ogrodzenia, 12, czy 13 psich kojców razem z budami, pozrywało oświetlenie całego obiektu, zniszczona fotowoltaika” – opisuje szefowa placówki w rozmowie z „Super Expressem”.
„To było nasze jedyne zasilanie. Kilku psów wciąż nie możemy znaleźć, choć – na szczęście – znaczną część udało się już sprowadzić z powrotem. Część z nich była oswojona, więc wróciła. Nie możemy doliczyć się jeszcze 4. Nie jesteśmy pewni, ale chyba żadnemu z naszych podopiecznych nic się nie stało” – dodała.
Czytaj także: Samochód dostawczy zderzył się z lawetą… wiozącą czołg
Szefowa schroniska prosi o wsparcie niezbędne do naprawienia szkód, jakie wyrządziła trąba powietrzna. Rusza internetowa zbiórka pieniędzy.
Źr. se.pl; facebook