Tragedia w miejscowości Sójki niedaleko Kutna (województwo łódzkie). Nie udało się uratować życia 10-letniego chłopca, u którego stwierdzono nagłe zatrzymanie krążenia. Próba jego reanimacji trwała blisko godzinę.
Do całego zdarzenia doszło w czwartek przed godziną 10:00. U chłopca w pewnym momencie nagle doszło do zatrzymania krążenia. Rodzice natychmiast wezwali pomoc, na miejsce oprócz ratowników medycznych przybyła również straż pożarna.
U chłopca rozpoznano nagłe zatrzymanie krążenia. Przystąpiono do reanimacji, która trwała niemal godzinę, jednak życia dziecka nie udało się uratować. „Na miejsce został skierowany śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, niestety po prawie godzinnej akcji reanimacyjnej nie udało się uratować dziecka. Lekarz stwierdził zgon” – przekazał Adam Stępka z Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego.
Sprawą zajęła się już prokuratura, która ma wyjaśnić, co mogło być przyczyną śmierci 10-latka.
Czytaj także: Wjechała wprost pod pociąg! Jej dzieci trafiły do szpitala
Źr.: Radio ZET