Prezydent USA zaliczył zabawną wpadkę podczas lunchu z przywódcami afrykańskich państw. Donald Trump nie szczędził pochwał kierowanych pod adresem afrykańskich przywódców. Wymieniał nazwy państw, których przedstawiciele przybyli na spotkanie. W pewny momencie padło nieoczekiwane sformułowanie.
Prezydent Stanów Zjednoczonych wymieniał osiągnięcia poszczególnych państw, które jego zdaniem zasłużyły na wyróżnienie. W Gwinei i Nigerii zwalczaliście straszną epidemię eboli. Opieka zdrowotna w Nambii jest już coraz bardziej samowystarczalna. – chwalił afrykańskich polityków. Jednak pojawił się mały problem. Państwo „Nambia” w ogóle nie istnieje.
Choć pomyłka mogła się wydawać banalnym przejęzyczeniem i Biały Dom później wyjaśnił, że w rzeczywistości chodziło o Namibię, to jednak wcale nie musiało to być tak oczywiste. Przed oficjalnym sprostowaniem, dziennikarze spekulowali, że mogło chodzić również o Gambię lub Zambię.
Czytaj także: Starożytność w sporcie? Tak i to całkiem sporo!
W tej zabawnej sytuacji raczej nie może chodzić o zwykłe przejęzyczenie. Trump powtarza nazwę nieistniejącego państwa aż dwukrotnie. Zresztą na nagraniu widać, że swoje wystąpienie odczytuje z kartki. To tam musiał być błąd. Nie wiadomo tylko, kto jest autorem przemówienia. Raczej mało prawdopodobne, aby był to sam prezydent.
W polskich mediach przypomniano w tym kontekście podobną wpadkę szefa polskiego MSZ. Witolda Waszczykowskiego. Na początku roku minister mówił o nieistniejącym państwie „San Escobar”, przez co stał się obiektem żartów i wielu internetowych memów.
Źródło: Wprost.pl
Fot.: yt.com/Michael/McIntee