We Francji od wielu dni trwają protesty „żółtych kamizelek” z powodu podwyżek cen paliw. Emmanuel Macron ugiął się pod żądaniami i zapowiedział, że zawiesi wzrost cen paliw na pół roku. Na Twitterze zakpił z prezydenta Francji Donald Trump.
Donald Trump przypomniał swoje stanowisko sprzed dwóch lat. Przekonywał wtedy, że w jego ocenie może dojść do protestów z powodu wzrostu cen energii. Amerykański prezydent nie mógł sobie przy okazji odmówić drobnej kpiny z Macrona.
Trump kpi z Macrona
„Cieszę się, że mój przyjaciel Emmanuel Macron i protestujący w Paryżu zgodzili się z wnioskiem, do którego doszedłem dwa lata temu.” – napisał na swoim profilu Trump.
Czytaj także: Zamieszki we Francji. Paryż stanął w płomieniach [WIDEO]
Czytaj także: Łódzkie: Śmiercionośna bakteria w szpitalu. New Delhi znów atakuje
Prezydent USA przypomniał, że już dwa lata temu ostrzegał przed wzrostem cen energii. „Porozumienie paryskie jest bardzo wadliwe, ponieważ podnosi ceny energii dla odpowiedzialnych krajów, jednocześnie wybielając jednych z najgorszych trucicieli.” – dodał Trump, odnosząc się do globalnej umowy dotyczącej środowiska opracowanej w 2015 r. w Paryżu.
I am glad that my friend @EmmanuelMacron and the protestors in Paris have agreed with the conclusion I reached two years ago. The Paris Agreement is fatally flawed because it raises the price of energy for responsible countries while whitewashing some of the worst polluters….
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) 4 grudnia 2018
Zamieszki we Francji
Przypomnijmy, zamieszki we Francji wywołały protesty przedstawicieli ruchu „żółtych kamizelek”, który wyszli na ulice, by zamanifestować swój sprzeciw wobec podwyżce akcyzy na paliwo. Protestujący początkowo zachowywali się poprawnie, jednak szybko demonstracja zamieniła się w regularną bijatykę.
Czytaj także: Zamieszki we Francji. Paryż stanął w płomieniach [WIDEO]
Dantejskie sceny obserwowali przede wszystkim mieszkańcy Paryża 26 listopada. Francuskie media podają, że Pola Elizejskie zamieniły się w prawdziwe pole bitwy. Co ciekawe, demonstranci stawili się tam pomimo tego, iż wcześniej policja zakazała zgromadzenia w tym miejscu. Według ostatnich szacunków na Pola Elizejskie przybyło około 8 tysięcy przeciwników podwyżki akcyzy na paliwo.
Źródło: radiomaryja.pl; twitter; wmeritum.pl