Zamieszki we Francji. Paryż stanął w płomieniach po sobotnich protestach tzw. „żółtych kamizelek”, który sprzeciwia się podwyżce akcyzy na paliwo.
Zamieszki we Francji wywołały protesty przedstawicieli ruchu „żółtych kamizelek”, który wyszli na ulice, by zamanifestować swój sprzeciw wobec podwyżce akcyzy na paliwo. Protestujący początkowo zachowywali się poprawnie, jednak po kilku godzinach demonstracja zamieniła się w regularną bijatykę.
Czytaj także: Emmanuel Macron zareagował na zamieszki
Dantejskie sceny obserwowali przede wszystkim mieszkańcy Paryża. Francuskie media podają, że Pola Elizejskie zamieniły się w prawdziwe pole bitwy. Co ciekawe, demonstranci stawili się tam pomimo tego, iż wcześniej policja zakazała zgromadzenia w tym miejscu. Według ostatnich szacunków na Pola Elizejskie przybyło około 8 tysięcy przeciwników podwyżki akcyzy na paliwo.
Zamieszki we Francji. Dantejskie sceny
Jak przekazało francuskie MSW, około godziny 14 w sobotę, na terenie całej Francji protestowało ponad 80 tysięcy ludzi, w tym wspomniane osiem tysięcy w samym Paryżu. W tym czasie policja aresztowała 22 osoby. Wśród nich znalazł się mężczyzna, który był w posiadaniu broni palnej.
Internet zalały zdjęcia oraz filmy wykonane na ulicach stolicy Francji. Widzimy na ich, iż to, co działo się w Paryżu przypominało regularną wojnę domową.
Marsz jest do rozwiązania płonie raca #France pic.twitter.com/EDYmhzs1Jc
— Prawa strona ?? (@PrawyPopulista) 24 listopada 2018
Policja #France jest bez szans przy takiej masie ludzi a wściekłość narasta. Chyba zaczną się masowe L4. pic.twitter.com/O2bVDdLed0
— PolskaSuwerenna ??? (@Suwerenna1) 24 listopada 2018
Rendez-vous z nowoczesną i postępową Francja ?#France#Paris pic.twitter.com/bDdIEIAeiR
— FighterRN ?????? (@Fighter_RN) November 24, 2018
Tak się bawi , tak się bawi wolny świat! #demokracja #Francja #Paryż#France #Paris pic.twitter.com/sgqrCanK2Z
— Prezes ?? ? (@marekmulti) November 24, 2018
Co te #France wyprawiają
pic.twitter.com/2pl6tkOeHy— PolskaSuwerenna ??? (@Suwerenna1) November 20, 2018
Czy zamieszki we Francji przerodzą się w wojnę domową? Tego nie wykluczają demonstranci, którzy są rozwścieczeni decyzją rządu o podniesieniu cen za paliwo. Jeden z protestujących, który udzielił krótkiej wypowiedzi reporterowi brytyjskiego tygodnia „Time” przyznał, że przeciwnicy nowego prawa „są gotowi na wojnę domową”.
„To doprowadzi do wojny domowej i ja, podobnie jak większość obywateli, jesteśmy na to gotowi” – powiedział mężczyzna cytowany przez serwis internetowy gazety.
Głos ws. zamieszek zabrał również prezydent kraju, Emmanuel Macron. Zamieścił on wpis na Twitterze, w którym stwierdził, iż hańbą jest to, że demonstranci atakowali policjantów.
„Hańba tym, którzy atakowali policję. Hańba tym, którzy dopuszczali się przemocy wobec innych obywateli… Nie ma miejsca na taką przemoc w Republice” – napisał prezydent Francji.
Czytaj także: Kokaina w bananach w Stokrotce. Zgłoszenia napływają z całej Polski!