Do niemiłej niespodzianki doszło w trzecim dniu wielkoszlemowego US Open. Rozstawiona z numerem 4 Agnieszka Radwańska przegrała z Chinką Shuai Peng i zakończyła swój udział w turnieju. Nie zawiódł natomiast Jerzy Janowicz, który po trudnym meczu awansował do drugiej rundy, co jest jego najlepszym wynikiem w karierze na amerykańskim wielkim szlemie.
A miało być tak pięknie…
Po łatwym zwycięstwie Polki w pierwszej rundzie, wszyscy zacierali ręce na świetny występ „Isi”. Niestety, marzenia zostały bardzo szybko rozwiane, chociaż początek spotkania nie zapowiadał takiego obrotu sprawy, gdyż już w pierwszym gemie czwarta rakieta świata uzyskała przełamanie. Radwańska miała szanse na 3:0, jednak jej nie wykorzystała, co odwróciło losy spotkania o 180 stopni. Chinka wzięła się w garść i najpierw wyrównała stan seta w gemie czwartym, by następnie przełamać rywalkę w gemie ósmym. Peng wytrzymała presję i asem serwisowym zakończyła partię.
Na początku drugiej odsłony obie tenisistki miały swoje szanse na przełamanie, lecz zarówno jedna jak i druga nie potrafiły jej wykorzystać. Niestety niżej rozstawiona zawodniczka wzięła się w garść i bardzo szybko na tablicy wyników pojawił się rezultat 2:5. Polka jeszcze zerwała się do ataku i doprowadziła do stanu 4:5, jednak ostatecznie nie potrafiła ona w 10. gemie ponownie odebrać serwisu rywalki, mimo że miała break pointa. Chinka ponownie się otrząsnęła, wygrywając mecz i awansując do trzeciej rundy.
Czytaj także: 2. dzień US Open: Kania i Piter za burtą. 15-latka eliminuje finalistkę AO!
II runda wielkoszlemowego US Open:
Agnieszka Radwańska (Polska, 4) – Shuai Peng (Chiny) 3:6, 4:6
W końcu przełamanie!
Po latach niemocy przyszedł czas na pierwsze zwycięstwo w ostatnim w roku Wielkim Szlemie. Początek spotkania nie był najlepszy dla Polaka, gdyż w trzecim gemie stracił on swoje podanie. Podziałało to na niego jak zimny prysznic, dzięki czemu JJ od razu wziął się do pracy, gdy…ż szybko odzyskał przełamanie, by następnie pewnie wygrać seta 6:3.
Drugą partię lepiej rozpoczął Polak, gdyż prowadził już 3:1, jednak niestety przyszło rozprężenie, które spowodowało, że to Lajović objął prowadzenie 3:4. Później zawodnicy uspokoili swoje podanie, przez co kibice liczyli na tie-breaka. Plany te zakłócił im Janowicz, który w 11. gemie zagrał bardzo agresywnie, przełamując rywala i wychodząc na prowadzenie 2:0 w setach.
Taki wynik mocno rozbudził podrażnionego Serba, który od samego początku trzeciej części narzucił swoje warunki gry, co pozwoliło mu na uzyskanie przewagi trzech gemów (2:5). Tym razem sportowa złość ogarnęła biało-czerwonego, który kapitalnie powrócił do gry, wyrównując stan na 5;5, Niestety dwa kolejne gemy padły łupem tenisisty z Bałkanów, przez co na zwycięzce trzeba było trochę poczekać.
W czwartym secie obaj gracze bardzo pewnie utrzymywali swoje podanie, choć troszkę pewniej wyglądało to u Janowicza. Lajović troszkę słabł, co skrzętnie wykorzystał Jerzyk, uzyskując dropszotem w 11. gemie najcenniejsze przełamanie w całym spotkaniu. Przy swoim serwisie Polak nie dał szans rywalowi, dzięki czemu mógł on cieszyć się z największego sukcesu na US Open, gdyż po raz pierwszy udało mu się awansować do II rundy turnieju.
Kolejnym rywalem Jerzego Janowicza będzie Kevin Anderson, który musiał zagrać aż 5 partii, aby pokonać znaczni niżej notowanego Pablo Cuevasa.
I runda wielkoszlemowego US Open:
Jerzy Janowicz (Polska) – Dusan Lajović (Serbia) 6:3, 7:5, 5:7, 7:5
źródło: sportowefakty.pl
fot.: Charlie Cowins/flickr
Aby śledzić informacje sportowe na bieżąco zapraszamy na nasz fanpage: