Tsunami w Indonezji zebrało śmiertelne żniwo. W wyniku potwornego kataklizmu zginęło niemal 170 osób.
Kataklizm uderzył w wyspy Jawa oraz Sumatra. Obie zostały dosłownie spustoszone przez potężną falę. Tsunami uderzyło w okolicach Cieśniny Sundajskiej w sobotę około godziny 21.30 czasu lokalnego.
Tsunami w Indonezji było wyjątkowo duże. Władze twierdzą, że było to związane z pełnią Księżyca.
Czytaj także: Szokujące nagranie. Tsunami zaskoczyło ludzi podczas koncertu
Według ostatnich informacji potężna fala zebrała śmiertelne żniwo. Zginęło 168 osób, jednak służby ratownicze podają, iż bilans ofiar może jeszcze wzrosnąć.
Wśród ofiar nie ma obcokrajowców. Są to lokalni mieszkańcy i indonezyjscy turyści. Tak podaje Sutopo Purwo Nugroho, rzecznik prasowy indonezyjskiej Narodowej Agencji ds. Łagodzenia Katastrof.
Oprócz ofiar śmiertelnych jest też wielu rannych oraz zaginionych. Służby prowadzą szeroko zakrojoną akcję poszukiwawczą.
Tsunami w Indonezji. Skąd się wzięło?
Tsunami całkowicie zaskoczyło mieszkańców wysp Jawa oraz Sumatra. Specjaliści twierdzą, że przyczyną kataklizmu była lawina na dnie morskim po erupcji wulkanu Anak Krakatau.
„Agencja Geologiczna zarejestrowała o godzinie 21.03 czasu lokalnego erupcję wulkanu Anak Krakatau” – poinformowała Indonezyjska Agencja Meteorologiczna, Klimatologiczna i Geofizyczna. Śmiercionośne tsunami uderzyło 24 minuty później.
Przedstawiciele władz Indonezji przyznają, że są przygotowani na to, że tsunami nadchodzi po trzęsieniu ziemi. Tym razem jednak trzęsienia nie było. To dlatego służby nie wydały żadnego ostrzeżenia, co w efekcie doprowadziło do straszliwej tragedii, ponieważ ludzie nie zdawali sobie sprawy z zagrożenia.
Po gigantycznej tragedii w Indonezji rozpętała się dyskusja dotycząca inwestycji w czujniki podwodne, które ostrzegałyby o nadchodzącym tsunami, które nie byłoby wywołane przez trzęsienie ziemi.