O tym, że Donald Tusk zamierza powołać nową inicjatywę polityczną w Polsce mówi się od dawna. Według ustaleń tygodnika „Wprost” były premier przechodzi do ofensywy i nie wykluczone, że będzie chciał odebrać działaczy Grzegorzowi Schetynie.
„Rzeczpospolita” już na początku lutego poinformowała, że 4 czerwca może zostać powołana nowa inicjatywa polityczna, której patronem będzie Donald Tusk. „Ruch 4 czerwca” skupiłby samorządowców pozostających poza strukturami partii opozycyjnych.
Czytaj także: Jacek Czaputowicz o słowach izraelskiego szefa MSZ
Czytaj także: Tusk wraca? \"Dał zielone światło na zniszczenie Schetyny\
Tygodnik „Wprost” ustalił, że choć władze PO oficjalnie zareagowały na te doniesienia spokojnie, to w istocie w struktura zawrzało. Jeden z polityków z Brukseli powiedział tygodnikowi, że po ogłoszeniu tej decyzji otrzymał dziesiątki maili „z pytaniami czy Tusk dał już sygnał, czy mogą zaczynać nowy projekt”.
Co więcej, „Wprost” przekonuje, że bliski współpracownik Tuska, Paweł Graś odbywa rozmowy z działaczami PO i sonduje ich nastroje. Rozmówca tygodnika przyznał, że Graś zapytał go ile osób może odejść od Schetyny. „Powiedziałem, że większość, bo u nas ludzie tylko czekają, aż Tusk da zielone światło, by budować nowe struktury.” – stwierdził.
Czytaj także: Brat Adamowicza wystartuje w wyborach? Dostał ofertę
„Inny z naszych rozmówców dodaje, że Tusk polecił Grasiowi zrobić przegląd struktur PO, sprawdzić w którym mieście mógłby wystąpić i zostać entuzjastycznie przyjęty przez działaczy Platformy, a nawet ustalić w jakich terminach będą wolne sale, zdolne pomieścić dużą liczbę osób. A więc przygotowania techniczne idą pełną parą, choć sam zainteresowany nie chce rozmawiać na ten temat” – czytamy na łamach tygodnika.
Źr. Wprost ; dorzeczy.pl