Donald Tusk w rozmowie z dziennikarzami skomentował wynik niedzielnych wyborów parlamentarnych w Polsce. Były premier przekonywał, że teraz kluczowy jest wybór odpowiedniego kandydata na prezydenta.
„Przed nami prawdopodobnie cztery lata rządu PiS. To strategiczna sprawa, żeby powstrzymać go w robieniu szkód i trzeba mieć siłę prezydenckiego weta.” – oświadczył Tusk. Zaznaczył, że wybór odpowiedniego kandydata ma znaczenie strategiczne. Dodał, że potrzebna jest osoba zdolna skłonić, rządzących, aby unikali błędów w wymiarze międzynarodowym, jak i krajowym.
Czytaj także: Korwin-Mikke o dwóch kołach Konfederacji. „Ostrzegałem!”
„Dlatego dla mnie rzeczą najważniejszą jest wybranie takiego kandydata, który będzie miał największe szanse wygrać, a nie że się zgłosi, że ma o sobie dobre mniemanie.” – stwierdził Tusk. „Takiego kandydata, który przekona do głosowania na siebie tych, którzy dziś są oponentami, albo się wahają.” – dodał.
„Procedura wyboru kandydata powinna na tym polegać, żeby obiektywnie maksymalizować szanse. Czy ja jestem takim kandydatem? Nie wiem.” – przyznał Tusk. „Przyjąłbym inną interpretacje, że są kandydaci, którzy zdobędą więcej głosów. Należy się skupić na mądrej analizie, bezinteresownym namyśle. Na pewno jest kilka nazwisk, które rokują nadzieję.” – stwierdził.
„Mówię o tych kryteriach nie po to, żeby przedłużać serial pod tytułem „Czy Tusk się zdecyduje”. Chodzi o maksymalne szanse na zwycięstwo. Dziś jest kilka osób, które mają takie same, a nawet większe szanse na przekonanie wyborców.” – powiedział.
Czytaj także: Nitras krytykował Sawickiego. Dostał ripostę
„Nie proponuję żadnej procedury czy prawyborów. Gdybym dowiedział się, że ktoś ma większe szanse na przekonanie niezdecydowanych, to bym to aktualnie zaakceptował. Nie jestem kandydatem. To nie jest komunikat, który chciałem przekazać.” – zastrzegł Tusk.
Źr. onet.pl