Była ukraińska premier Julia Tymoszenko w rozmowie z „Rzeczpospolitą” mówiła m.in. o pomocy udzielanej Ukraińcom przez Polaków. Z jej słów można wywnioskować, że na skutek rosyjskiej agresji, pomiędzy obydwoma narodami rozpoczyna się nowy etap.
Tymoszenko powiedziała, że od kobiet ukraińskich szukających schronienia w Polsce usłyszała, że „w Polsce znaleźli swoją drugą rodzinę”. „Są niesamowicie wdzięczni Polakom za to, że ich uchronili przed wojną. Od początku wojny widziałam dzieci w schronach przeciwlotniczych, które rzucały się na podłogę i zakrywały rękami uszy, płakały, traciły swoich rodziców. A tu zobaczyłam szczęśliwe dzieci, które się uśmiechają. Przywitały mnie hymnem Ukrainy oraz pieśnią 'Oj u łuzi czerwona kałyna'” – powiedziała.
Czytaj także: Rosyjski żołnierz jednym zdjęciem obalił propagandę Kremla. Kompletnie nieświadomie
„Polacy przyjęli nasze rodziny uciekające przed wojną jak własne. Dzieci się rozwijają, mają place zabaw, chodzą do szkół, uczą się polskiego, ukraińskiego. Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie” -dodała.
Tymoszenko przypomniała o trudnej historii Polaków i Ukraińców, która obecnie schodzi na plan dalszy. „Nasza wspólna historia nie zawsze układała się pomyślnie. Ale odkąd wybuchła ta wojna, nie mamy już większych przyjaciół od Polaków” – powiedziała.
„Dla tych, którzy dzisiaj walczą o Ukrainę, to jest niezmiernie ważne. Dziękuję władzom Polski oraz narodowi polskiemu za to, że nie wyznajecie podwójnych standardów, nie szukacie, jak przejść pomiędzy złem a dobrem. Stanęliście obok, wspierając nas humanitarnie, politycznie, dyplomatycznie i wojskowo” – podkreśliła.
Czytaj także: Polska gotowa bronić Szwecji i Finlandii! Morawiecki właśnie to ogłosił
Tymoszenko przyznała, że bez pomocy Polski, Ukraina miałaby mniejsze szanse na zwycięstwo w wojnie. „Polska dzisiaj jest głównym ambasadorem Ukrainy, głównym obrońcą i głównym głosem Ukraińców w Unii Europejskiej. Bez tego nie moglibyśmy zjednoczyć Europy i całego wolnego świata” – powiedziała.
Źr. rp.pl