Po pięciu meczach spędzonych na ławce rezerwowych Przemysław Tytoń wreszcie wrócił do podstawowego składu zespołu Elche CF. Warto dodać, że był to powrót udany, ponieważ zespół Polaka pokonał Espanyol Barcelonę 2:1.
Sześć kolejek z rzędu i tylko jeden zdobyty punkt. Tak wyglądał dotychczasowy bilans Elche. Jednak w ostatnią niedzielę, za sprawą dwóch bramek Jonathasa zła passa została przerwana. Swój udział w wygranym meczu miał także Tytoń, który skapitulował tylko raz, w 86. minucie po strzale Stuaniego z rzutu karnego. – Te trzy punkty dały nam dużo siły i mnóstwo pewności siebie. Potrzebowaliśmy ich i w końcu się udało. Jestem człowiekiem, który nigdy nie jest w pełni usatysfakcjonowany z występu. Ale dziś powinienem być zadowolony, ponieważ wygraliśmy i zgarnęliśmy 3 oczka – mówił na konferencji prasowej Tytoń.
Wypożyczony z PSV Eindhoven Polak o miejsce w podstawowym składzie rywalizuje z Manu Herrerą. Tytoń był pierwszym wyborem trenera Frana Escriby w okresie przedsezonowym oraz przez pierwsze cztery kolejki Primera Division. Mecz z Realem Madryt i cztery kolejne oglądał już z ławki rezerwowych. Wrócił dopiero 2 listopada. – To był trudny moment dla mnie. Nie spodziewałem się takiej decyzji, ale wszystko zależy od trenera. Dał mi odpoczynek na kilka meczów i teraz znów zagrałem. Wspierał mnie i dla mnie jest ważne to co jest teraz, a nie to co miało miejsce w przeszłości – deklaruje 27-letni golkiper.
Czytaj także: Niesamowite Derby Madrytu, pogoń Barcy w lidze
Tytoń jest przekonany, że jego najlepsze występy dopiero nadejdą. – Chcę grać w każdym meczu, to jest dla mnie najważniejsze, buduję formę i potrzebuję meczów i gry. To wciąż nie jest mój najwyższy poziom, potrzebuję jeszcze paru spotkań, aby go osiągnąć i wtedy zarówno ja, jak i wy będziecie usatysfakcjonowani. Przybyłem tutaj, aby grać. To dla mnie nowy kraj, nowy język. Potrzebuję nieco zaadaptować się do tej sytuacji. Pracuję ciężko na treningach i skupiałem się na powrocie do gry. Mam pełne zaufanie do trenera, długo z nim rozmawiałem i znaleźliśmy dobre rozwiązanie dla zespołu. Nie popełniłem wielkich błędów, choć zawsze uważam, że mógłbym jeszcze bardziej pomagać zespołowi. Myślę, że przyszłość maluje się w dobrych kolorach – kończy Polak.
Jego zespół znajduje się obecnie na 17. miejscu, a mecz z katalońskim klubem był dopiero drugim wygranym spotkaniem przez Elche. Co ciekawe, w obu meczach wystąpił Przemysław Tytoń.