Ta wiadomość ucieszyła wielu uczniów w Polsce. Wiceminister edukacji Maciej Kopeć powiadomił, że resort przedłuży zamknięcie szkół do 26 czerwca, czyli do końca roku szkolnego. Wypowiedź wiceszefa MEN wywołała falę komentarzy. Teraz głos zabrała rzecznik MEN Anna Ostrowska. Z jej komunikatu wynika zupełnie inna wersja.
Zgodnie z decyzją rządu od 25 maja uruchomione zostaną zajęcia opiekuńczo-dydaktyczne w klasach 1-3. Jednak w dalszym ciągu pod znakiem zapytania stała kwestia powrotu do szkół starszych roczników.
Temat ten poruszył w czwartek wiceminister edukacji narodowej Maciej Kopeć w rozmowie z Wirtualną Polską. – Nie ma takiej decyzji, aby uruchomić pracę pozostałych klas szkół podstawowych i szkół ponadpodstawowych – powiedział. – Rozporządzenie, które zostanie wydane, będzie mówiło o przedłużeniu ograniczenia funkcjonowania szkół do 26 czerwca, czyli do końca zajęć dydaktycznych – dodał.
Uczniowie pozostaną w domach do końca roku szkolnego? Rzeczniczka dementuje
Fragment wypowiedzi wiceszefa MEN natychmiast obiegł media. Pod artykułami pojawił się wysyp komentarzy uradowanych uczniów. Jednak czas pokazał, że był to przedwczesny wybuch radości. Wypowiedź wiceministra wyjaśniła rzecznik MEN Anna Ostrowska.
Z jej komunikatu wynika, że decyzji o zamknięciu szkół do końca roku, nie ma. „Obecnie szkoły funkcjonują w ograniczonym zakresie. Do 24 maja br. zawieszone są zajęcia stacjonarne w szkołach” – wyjaśnia Ostrowska.
„Uczniowie mają zajęcia z wykorzystania metod i technik kształcenia na odległość. W przygotowywanym rozporządzeniu będzie mowa o przedłużeniu terminu ograniczonego funkcjonowania szkół do 7 czerwca” – dodaje.
Źródło: Wirtualna Polska, TVP Info