Polscy siatkarze pokonali Brazylijczyków w Lidze Światowej, rewanżując się tym samym ekipie Canarinhos za czwartkową porażkę. Jest to pierwsze zwycięstwo biało-czerwonych w tej edycji LŚ.
Stephane Antiga po czwartkowym spotkaniu, w którym Polacy zostawili bardzo dobre wrażenie, postanowił nie zmienić nic w wyjściowej „szóstce”. Natomiast Bernardo Rezende wpuścił tym razem w podstawowym składzie Felipe Fontelesa, Theo Lopesa, a także Gustavo Bonatto.
Od samego początku było widać, że Polacy są zdeterminowani, aby przechylić szalę zwycięstwa na naszą korzyść (10:10). Obie ekipy nie potrafiły uzyskać przewagi (24:24), dlatego kibice byli świadkami pasjonującego widowiska z dramatyczną końcówką, w której lepsze okazały się Orły (24:26).
Czytaj także: MŚ: Horror z happy endem dla reprezentacji Polski
Drugi set lepiej rozpoczęli goście, po dobrych blokach Andrzeja Wrony (5:8). Na drugim time-oucie gospodarze przegrywali już czteroma oczkami (12:16). Po nim wyglądało, jakby wracały demony z pierwszej batalii dlatego, że Brazylijczycy dzielnie odrabiali straty, aż w końcu na tablicy wyników pojawił się wynik 24:24. Znów miała miejsce dramatyczna końcówka, jednak w porównaniu do czwartku, to nasi gracze zachowali więcej zimnej krwi, wygrywając odsłonę do 26.
Siatkarze z Ameryki Południowej nie chcieli przegrać tego pojedynku, dlatego od samego początku trzeciej partii wzięli się do roboty (9:6). Canarinhos byli tak zmotywowani, że po krótkiej chwili prowadzili już 13:8. Jednak Polacy się nie poddali, bardzo szybko niwelując straty po punktowej zagrywce Dawida Konarskiego (15:15). Gra Brazylijczyków kompletnie się posypała, dzięki temu nasz zespół potrafił zrobić sobie przewagę kilku punktów, której nie odpuścili już do końca seta (21:25), zdobywając pierwsze punkty w tej edycji Ligi Światowej.
– Cieszymy się, że ten mecz dziś wyszedł, bo po wczorajszym każdy był zdenerwowany i się złościliśmy na siebie, że te pierwsze dwa sety przegraliśmy na własne życzenie. – powiedział po meczu Rafał Buszek, który poprowadził biało-czerwonych do zwycięstwa, zdobywając 16 punktów.
Brazylia – Polska 0:3 (24:26, 26:28, 21:25)
Brazylia: Rezende, Lucarelli, Fonteles, Lopes, Bonatto, Lucas , Junior (libero) oraz Vissotto, Raphael, Silva
Polska: Kłos, Wrona, Bociek, Drzyzga, Mika, Buszek, Ignaczak (libero) oraz Ruciak, Perłowski, Konarski
źródło: sportowefakty.pl/polsatsport.pl
fot.: biblioteka mediów