3 stycznia odbyła się gala UFC 195. W walce wieczoru mistrz organizacji w wadze półśredniej – Robbie Lawler, pokonał niejednogłośnie na punkty Carlosa Condita, broniąc tym samym swojego tytułu.
Ogólnie o gali
Choć pierwsze walki nie były toczone przez czołowych zawodników, to jednak przyniosły one dużą dawkę emocji. Pierwszym ważnym pojedynkiem dla rozkładu rankingu było starcie Dustina Poiriera z Josephem Duffym. Po trzech rundach lepszy okazał się Amerykanin. W dalszej części gali kibice mogli obejrzeć m.in powracającego po dwóch latach Michaela McDonalda. Karta główna stała z kolei na niezłym poziomie. Szczególnie ciekawe zwycięstwo odniósł Brian Ortega, który duszeniem całkowicie odwrócił przebieg walki.
Czytaj także: UFC Fight Night 72: Zmienne szczęście Polaków. Bisping wygrał!
Nowy pretendent?
Ostatecznie przyszedł czas na dwie najważniejsze pojedynki wieczoru. Jako pierwsi do oktagonu weszli Stipe Miocic i Andrei Arlovski. Reprezentanci wagi ciężkiej stanowią ścisłą czołówkę zawodników w swojej kategorii, a w kuluarach mówiło się, że zwycięzca zostanie pretendentem do pasa mistrzowskiego. Wydawało się, że może być to ciekawy pojedynek, lecz reprezentant USA błyskawicznie trafił kilkoma ciosami, rozprawiając się z rywalem w minutę.
And still!
Main event był zdecydowanie najbardziej emocjonującym pojedynkiem gali. Już przed walką było wiadomo, że przez Robbie Lawlerem stoi trudne zadanie, lecz mimo to Carlos Condit zaskoczył wszystkich. Od pierwszej rundy zaczął on przejmować kontrolę, dobrze trzymając dystans, by raz po raz trafiać mistrza. Dopiero w drugiej odsłonie „Ruthless” wyczuł oponenta, zaczynając trafiać go kilkoma ciosami. Trzecia runda była najmniej efektowna, ale zarazem bardzo wyrównana. W mistrzowskich rundach do głosu znów doszedł Condit, który przez prawie 8 minut bezkarnie atakował przeciwnika, zmierzając po wygraną. Ostatnie 120 sekund przyniosły jednak zmianę, gdyż Lawler potężnie trafił „Natural Boyz Killera”, rozpoczynając serię ciosów, które miały na celu znokautowanie pretendenta. Ostatecznie jednak decyzje musieli podjąć sędziowie, którzy ogłosili zwycięstwo mistrza.
Wyniki:
Walka wieczoru:
Robbie Lawler pokonał Carlosa Condita przez niejednogłośną decyzję (2x 48-47, 47-48).
Karta główna:
Stipe Miocic pokonał Andreia Arlovskiego przez TKO (sierpowy i uderzenia w parterze), runda 1., 0:54.
Albert Tumenov pokonał Lorenza Larkina przez niejednogłośną decyzję (2x 29-28, 28-29).
Brian Ortega pokonał Diego Brandao przez poddanie (duszenie trójkątne), runda 3., 1:37.
Abel Trujillo pokonał Tony’ego Simsa przez poddanie (gilotyna), runda 1., 3:18.
Karta wstępna:
Michael McDonald pokonał Masanoriego Kaneharę przez poddanie (RNC), runda 2., 2:09.
Alex Morono pokonał Kyle’a Noke’a przez niejednogłośną decyzję (30-27, 29-28, 28-29).
Justine Kish pokonała Ninę Ansaroff przez jednogłośną decyzję (2x 29-28, 30-29).
Drew Dober pokonał Scotta Holtzmana przez jednogłośną decyzję (3x 29-28).
Dustin Poirier pokonał Josepha Duffy’ego przez jednogłośną decyzję (2x 30-27, 30-26).
Michinori Tanaka pokonał Joego Soto przez niejednogłośną decyzję (2 x 29-28, 28-29).
Sheldon Westcott pokonał Edgara Garcię przez TKO (ciosy w parterze), runda 1., 3:12.
Bonusy po gali:
Występ wieczoru: Stipe Miocic, Michael McDonald
Walka wieczoru: Robbie Lawler vs. Carlos Condit