Gen. Jarosław Kraszewski, były szef Wojsk Rakietowych i Artylerii Wojsk Lądowych na antenie radia RMF FM uważa, że Ukraińcy uderzyli na Krymie rzeczywiście własną bronią. Przypomniał o pewnym systemie uzbrojenia, jaki na Ukrainie testowano przed wybuchem wojny.
We wtorek na Krymie nastąpiła seria potężnych eksplozji w tamtejszych obiektach wojskowych. Choć wybuchy były spektakularne, to obie strony konfliktu są bardzo oszczędne w komunikatach na ten temat. Ukraińcy twierdzą, że biorą odpowiedzialności za atak.
Gen. Kraszewski nie wierzy jednak w oficjalne komunikaty. „Nie do końca wierzę, że Ukraińcy nie mieli nic wspólnego z serią eksplozji na Krymie” – stwierdził.
Czytaj także: Rosjanie w panice uciekają z Krymu. Tworzą się gigantyczne korki [WIDEO]
Wojskowy wskazał, że strona ukraińska mogli użyć innowacyjnej broni, którą testowali przed wojną. „Zapomnieliśmy o pewnym systemie, który Ukraińcy przed wojną zakończyli testować. Mowa o rakietowym systemie artyleryjskim Olcha. Wierząc w to, co słyszymy w mediach, że było 12 eksplozji, można wywnioskować, ze właśnie ten system wykorzystano w ataku” – przekonuje gen. Kraszewski.
Ukraińcy szykują kontrofensywę
„Oczywiście, że atak przy użyciu swojego własnego sprzętu wyprodukowanego w Ukrainie to moment przełomowy wojny” – podkreślił wojskowy. „Wczorajszy atak (na Krym – przyp. red.) był sygnałem, że termin rozpoczęcia kontrofensywy jest bardzo bliski” – mówił gen. Kraszewski.
Czytaj także: Steven Seagal jest w Donbasie. Kręci film propagandowy
„Biorąc pod uwagę, że tempo działań Rosjan w rejonie Donbasu jest niewielkie, praktycznie zatrzymało się, dzieje się dużo pozytywnego na korzyść Ukraińców w rejonie Chersonia, Odessy, oceniam, że kontrofensywa rozpocznie się do dwóch tygodni”- ocenił.
Źr. RMF FM